Najwięcej
egzorcystów w Polsce zostało powołanych na Pomorzu – jest ich aż pięciu i
podobno mają pełne ręce roboty. Co roku zgłasza się do nich po pomoc około 500
osób. Walka Kościoła z szatanem, to również walka ze świeckim egzorcystą. Bo przecież wszelkie praktyki
świeckich, zdaniem Kościoła, choć często podobne do tych chrześcijańskich
ocierają się o magię i okultyzm i mogą jedynie zaszkodzić egzorcyzmowanej
osobie. Jedni się z
tego śmieją, inni ostrożnie podchodzą do sprawy. Kościół w tej kwestii odprawia
egzorcyzmy, medycyna akademicka leczy, ale są i tacy, co na ludzkim
nieszczęściu chcą się dorobić. Opętanie, choć dziś przywołuje bardziej
skojarzenie z epoką średniowiecza, dla wielu stanowi przyczynę do spotkania z
egzorcystą.
„W dzisiejszych czasach, wobec
wielu zagrożeń, posługa uwalniania od złych duchów jest coraz bardziej
potrzebna” – alarmuje portal katolik.pl.
Są tacy, co
z objawami depresji, zmęczenia, bólem głowy, pleców i gardła, (to niektóre z
wymienianych na stronie egzorcysta.org objawów opętania), pójdą do lekarza. Ale
co jeśli jakimś dziwnym trafem w swoim otoczeniu zacznie się znajdować dziwne
przedmioty, na przykład zawiniątka z włosów, kości? Lekarz być może powie
schizofrenia, egzorcysta, stwierdzi opętanie. Choć zdaniem księdza Andrzeja
Przybylskiego jedno nie wyklucza drugiego.
„Byłem kiedyś z odwiedzinami w szpitalu psychiatrycznym. Nie miałem na sobie sutanny i koloratki, po prostu poszedłem na oddział ‘na cywila’, żeby odwiedzić znajomego studenta. Na korytarzu stanął przede mną jakiś chory mężczyzna i nagle zaczął krzyczeć w moją stronę: Idź sobie stąd, klecho jeden! Pilnuj Boga gdzie indziej, a nam daj spokój! Bardzo się wtedy przeraziłem. Po pierwsze – ten człowiek niemal natychmiast wyczuł, że jestem księdzem, a po drugie – patrzył na mnie z olbrzymim lękiem. Czułem wtedy, że jego problem to nie tylko problem choroby psychicznej, ale czegoś głębszego i jeszcze poważniejszego” – opowiedział ksiądz Andrzej Przybylski czytelnikom „Tygodnika Niedziela”.
Cytując za portalem egzorcysta.org przyczyną opętania mogą być wszelkiego rodzaju próby poddania się medycynie naturalnej takie jak: „bioenergoterapia, różdżkarstwo, biotronika, homeopatia okultystyczna, hipnoza poza gabinetami lekarskimi, wizyty u szamanów i nakładaczy rąk, otwieranie kanałów energetycznych (np. czakramów), przekazywanie jakiejś energii bezpośrednio lub na odległość, zakładanie odpromienników, spożywanie dziwnych mikstur ”.
„Byłem kiedyś z odwiedzinami w szpitalu psychiatrycznym. Nie miałem na sobie sutanny i koloratki, po prostu poszedłem na oddział ‘na cywila’, żeby odwiedzić znajomego studenta. Na korytarzu stanął przede mną jakiś chory mężczyzna i nagle zaczął krzyczeć w moją stronę: Idź sobie stąd, klecho jeden! Pilnuj Boga gdzie indziej, a nam daj spokój! Bardzo się wtedy przeraziłem. Po pierwsze – ten człowiek niemal natychmiast wyczuł, że jestem księdzem, a po drugie – patrzył na mnie z olbrzymim lękiem. Czułem wtedy, że jego problem to nie tylko problem choroby psychicznej, ale czegoś głębszego i jeszcze poważniejszego” – opowiedział ksiądz Andrzej Przybylski czytelnikom „Tygodnika Niedziela”.
Cytując za portalem egzorcysta.org przyczyną opętania mogą być wszelkiego rodzaju próby poddania się medycynie naturalnej takie jak: „bioenergoterapia, różdżkarstwo, biotronika, homeopatia okultystyczna, hipnoza poza gabinetami lekarskimi, wizyty u szamanów i nakładaczy rąk, otwieranie kanałów energetycznych (np. czakramów), przekazywanie jakiejś energii bezpośrednio lub na odległość, zakładanie odpromienników, spożywanie dziwnych mikstur ”.
Opętanie mogą też spowodować praktyki: magii, korzystanie z
usług wróżek i numerologów, okultyzm, doświadczenia z narkotykami i alkoholem,
a nawet słuchanie muzyki techno czy mantrawnie i rozwiązłość.
Dla egzorcysty ważnym elementem w diagnozie opętania jest bluźnierstwo przeciwko świętością:
„Osoba zachowująca się zupełnie normalnie nagle czuje w sobie obecność kogoś drugiego, nakłaniającego ją do bluźnierstw przeciw Bogu i sprzeniewierzania się wierze. Sama treść i kierunek zachowania (przeciw Bogu, Kościołowi, modlitwie) już sugerują opętanie. I odwrotnie: ktoś, kto cierpi na schizofrenię, może odczuć różne głosy i stany, ale nie są one wprost i zawsze skierowane przeciwko osobom i rzeczom świętym” – tłumaczy ksiądz Andrzej Przybylski na portalu niedziela.pl.
Dla egzorcysty ważnym elementem w diagnozie opętania jest bluźnierstwo przeciwko świętością:
„Osoba zachowująca się zupełnie normalnie nagle czuje w sobie obecność kogoś drugiego, nakłaniającego ją do bluźnierstw przeciw Bogu i sprzeniewierzania się wierze. Sama treść i kierunek zachowania (przeciw Bogu, Kościołowi, modlitwie) już sugerują opętanie. I odwrotnie: ktoś, kto cierpi na schizofrenię, może odczuć różne głosy i stany, ale nie są one wprost i zawsze skierowane przeciwko osobom i rzeczom świętym” – tłumaczy ksiądz Andrzej Przybylski na portalu niedziela.pl.
Tyle, że z medycznego punktu
widzenia takie objawy, jak na przykład bluźnierstwo przeciw Bogu, są opisywane
w przebiegu wielu chorób, między innymi w zespole natręctw. Zdaniem
egzorcystów, „choroba diabelska” jest jednak oporna na działanie wszelkich
lekarstw. Nie od razu przechodzi się do egzorcyzmów. Według księży czasem
wystarczy modlitwa o uwolnienie od działania złych duchów. Ma ona formę rozkazu
skierowanego do owego ducha, wypowiadanego w imieniu Jezusa. Ksiądz może ją
wypowiadać po cichu, ale może być również mówiona na głos, zwłaszcza kiedy jest
odprawiana w grupie nad opętanym. Kiedy jednak sama modlitwa nie przynosi
rezultatów, przechodzi się do rytuału egzorcyzmu, który jest odprawiany aż do
skutku.
Dla wierzących kwestia jest jasna. Ale wśród ludzi niewierzących, opętanie rodzi wiele pytań i wątpliwości. Zwycięża ludzka ciekawość: „przecież nikt nigdy nie widział tego na żywo, opowieści zna się z książek i filmów”. Na przykład takich jak „Egzorcyzmy Emily Rose” – filmu, który powstał na podstawie autentycznej historii, jaka zdarzyła się w Niemczech w latach 70. ubiegłego wieku.
Jednak niektórzy lekarze wierzą , że choroba psychiczna może iść w parze z oddziaływaniem złego ducha. Takiego zdania jest włoski profesor medycyny Simone Morabito, który za swoje naukowe dokonania był nominowany do Nagrody Nobla. Podobnie myśli doc. dr. hab. Marcin Olajoss, który w wywiadzie dla „Dziennika Wschodniego” opowiadał się za współpracą lekarzy z egzorcystami.
Dla wierzących kwestia jest jasna. Ale wśród ludzi niewierzących, opętanie rodzi wiele pytań i wątpliwości. Zwycięża ludzka ciekawość: „przecież nikt nigdy nie widział tego na żywo, opowieści zna się z książek i filmów”. Na przykład takich jak „Egzorcyzmy Emily Rose” – filmu, który powstał na podstawie autentycznej historii, jaka zdarzyła się w Niemczech w latach 70. ubiegłego wieku.
Jednak niektórzy lekarze wierzą , że choroba psychiczna może iść w parze z oddziaływaniem złego ducha. Takiego zdania jest włoski profesor medycyny Simone Morabito, który za swoje naukowe dokonania był nominowany do Nagrody Nobla. Podobnie myśli doc. dr. hab. Marcin Olajoss, który w wywiadzie dla „Dziennika Wschodniego” opowiadał się za współpracą lekarzy z egzorcystami.
O
doświadczeniu egzorcyzmu opowiada gość forum psychiatria.pl:
„Ktoś kiedyś powiedział, że moje zaburzenia mogą być NIE, tle nerwicowym, a właśnie opętania. Przyznam, że początkowo wyśmiałam ten pomysł. Jednak moja mama, wzięła moje zdjęcie i poszła z nim do poleconego nam egzorcysty. Postawił on diagnozę, że pewien niezidentyfikowany duch - prawdopodobnie ktoś z rodziny, interesuje się mną tak bardzo, że na zewnątrz daje to objawy zaburzeń psychicznych.
Inni ostrożnie podchodzą do sprawy: „u nas to temat tabu, niezbadany, ludzie boją się tego, czego nie znają
Najwybitniejszy współcześnie egzorcysta to Gabriele Amorth – naczelny specjalista od wypędzania złych duchów Watykanu. W Polsce to Andrzej Kowalczyk, profesor biblistyki z Gdańska. Najwięcej egzorcystów w Polsce zostało powołanych na Pomorzu – jest ich aż pięciu i podobno mają pełne ręce roboty. Co roku zgłasza się do nich po pomoc około 500 osób. Jak podaje portal egzorcysta.org, w Polsce ma być około 100 kapłanów egzorcystów. Za posługę egzorcysty katolickiego nie zapłacimy nic. Inaczej sprawa wygląda, jeśli chodzi o egzorcystów świeckich. Ci liczą sobie od kilkuset nawet do kilku tysięcy złotych za seans. Jak twierdzi na swojej stronie Sylwia Jacewicz Górska, psycholog egzorcysta, która przekonuje, że swoje zdolności zawdzięcza „tylko i wyłącznie łasce i darowi boskiemu”, seanse mogą być odprawiane nawet na odległość, ponieważ „duchy nie mają poczucia przestrzeni”.
„Ktoś kiedyś powiedział, że moje zaburzenia mogą być NIE, tle nerwicowym, a właśnie opętania. Przyznam, że początkowo wyśmiałam ten pomysł. Jednak moja mama, wzięła moje zdjęcie i poszła z nim do poleconego nam egzorcysty. Postawił on diagnozę, że pewien niezidentyfikowany duch - prawdopodobnie ktoś z rodziny, interesuje się mną tak bardzo, że na zewnątrz daje to objawy zaburzeń psychicznych.
Inni ostrożnie podchodzą do sprawy: „u nas to temat tabu, niezbadany, ludzie boją się tego, czego nie znają
Najwybitniejszy współcześnie egzorcysta to Gabriele Amorth – naczelny specjalista od wypędzania złych duchów Watykanu. W Polsce to Andrzej Kowalczyk, profesor biblistyki z Gdańska. Najwięcej egzorcystów w Polsce zostało powołanych na Pomorzu – jest ich aż pięciu i podobno mają pełne ręce roboty. Co roku zgłasza się do nich po pomoc około 500 osób. Jak podaje portal egzorcysta.org, w Polsce ma być około 100 kapłanów egzorcystów. Za posługę egzorcysty katolickiego nie zapłacimy nic. Inaczej sprawa wygląda, jeśli chodzi o egzorcystów świeckich. Ci liczą sobie od kilkuset nawet do kilku tysięcy złotych za seans. Jak twierdzi na swojej stronie Sylwia Jacewicz Górska, psycholog egzorcysta, która przekonuje, że swoje zdolności zawdzięcza „tylko i wyłącznie łasce i darowi boskiemu”, seanse mogą być odprawiane nawet na odległość, ponieważ „duchy nie mają poczucia przestrzeni”.
4) Portal egzorcysta.org
przestrzega przed tzw. fałszywymi egzorcystami:
„Zwykle egzorcysta świecki twierdzi, że wyrzuca diabła, złe duchy, negatywne energie albo odprowadza dusze zmarłych na ‘drugą stronę’. I że czyni to ze skutkiem. Tymczasem w przypadku rzeczywistych wpływów demonicznych, zniewoleń czy opętań, jego interwencje zawsze pogarszają stan cierpiącej osoby” – czytany na stronach portalu. Świeccy egzorcyści często powołują się na kościół, wiedząc, że ma on duże poparcie w społeczeństwie polskim. W ten sposób budują swoją wiarygodność.
„Zwykle egzorcysta świecki twierdzi, że wyrzuca diabła, złe duchy, negatywne energie albo odprowadza dusze zmarłych na ‘drugą stronę’. I że czyni to ze skutkiem. Tymczasem w przypadku rzeczywistych wpływów demonicznych, zniewoleń czy opętań, jego interwencje zawsze pogarszają stan cierpiącej osoby” – czytany na stronach portalu. Świeccy egzorcyści często powołują się na kościół, wiedząc, że ma on duże poparcie w społeczeństwie polskim. W ten sposób budują swoją wiarygodność.
Kościół jednak trzyma rękę na pulsie i walczy z
fałszywymi egzorcystami jak ze złymi duchami.
Oprac. Jerzy Poleszczuk