-korespondencja - 15 maja 2012
Witam was, Dusze Najmniejsze!
Jesteśmy radością naszej Niebieskiej Matki, gdyż Ona cieszy się nami, cieszy
się, że możemy razem przebywać w tym miejscu – w naszym duchowym Centrum i
przygotowywać serca na przyjście Ducha Pocieszyciela. Cieszy się, ponieważ nasze
serca już tak wiele rozumieją i są w pewnym stopniu już uformowane. Cieszy się,
ponieważ otwieramy swoje serca i przyjmujemy pouczenia. Cieszy się, ponieważ
próbujemy żyć tym, co daje nam Bóg. Cieszy się, bo Jego nauka jest w nas, Jego
życie w nas jest. Co prawda, to są początki, ale zawsze musi być ten początek. My
już rozpoczęliśmy swoje życie z Bogiem. Nasze dusze już rozpoczęły to życie w
jedności z Jezusem. Nasze serca już otwierają się na Słowo Boże, na miłość, na
Ducha Świętego.
Dzisiaj również spróbujmy otwierać serce, spróbujmy sercem przyjmować
wszystko, całą tę rzeczywistość, która tutaj jest i która nas otacza. To
miejsce, choć znajduje się w mieście, jednak jest miejscem ciszy, miejscem
modlitwy, miejscem, gdzie przebywa Bóg, gdzie zaprasza nas do jednoczenia się z
Nim. To miejsce jest swoistą oazą w gwarnym, hałaśliwym mieście; oazą ciszy,
oazą wtopienia się w rzeczywistość inną niż ta, która jest tutaj wokoło; to
miejsce, w którym, jeśli dusza się otwiera, może spotkać Boga i napełniać się
Jego miłością. Korzystajmy z tak cudownej możliwości. Nie każdy kościół i nie
każda kaplica jest takim miejscem. Po to, by kaplica, kościół mogły być takim
szczególnym miejscem potrzeba nie tylko Bożej obecności. Potrzeba Ducha
miejsca, który wypełnia je i zaprasza przychodzące serca, dusze; potrzeba
kapłana, który szczerym sercem, otwartym sercem będzie prowadził dusze do Boga;
kapłana, który sam rozmiłowany w Bogu, do tej miłości poprowadzi dusze. Takie
miejsce musi mieć w sobie życie. Jeśli nie jest ono odwiedzane przez dusze,
staje się pustym miejscem, samotnym, smutnym i Bóg w takim miejscu cierpi
samotność.
Tutaj Bóg z radością czeka na nas i każdego dnia otwiera swoje Serce,
przyjmując każdą duszę i obdarzając swoją łaską. Tutaj Duch Boży panuje, unosi
się, przenika i obdarza nas swoim światłem. Tutaj zaprosiliśmy również i Maryję,
a więc i Ona codziennie czeka, będąc Gospodynią tego miejsca, zaprasza,
przyjmuje każdego z nas już od samego progu. Korzystajmy z tak wspaniałej
możliwości, bowiem, kiedy tu przychodzimy, możemy przebywać, doświadczyć Bożej
rzeczywistości, Bożej obecności. Starajmy się zawsze zamknąć za sobą drzwi tego
świata, aby wejść w Bożą rzeczywistość, w świat ducha. I cieszmy się przez cały
czas pobytu tutaj, cieszmy się obecnością Boga. Niech nasze dusze napełniają
się Pokojem, którym jest sam Bóg. Starajmy się otwierać jak najszerzej swoje
dusze, by przyjęły pełnię łaski Boga. Napełnieni tą łaską będziemy mieli siłę,
by iść do naszej codzienności, do naszych obowiązków, do trudów. Tutaj jest dla
nas oaza, oaza miłości, oaza pokoju, oaza dobra, oaza wyciszenia serca; tu jest
oaza spotkania z samym Bogiem. Tu jest miejsce, w którym Bóg nas poucza,
miejsce spotkania z Nim, miejsce przyjmowania Jego światła, Jego mądrości;
miejsce jedyne w swoim rodzaju. Warto pomyśleć nad tym; warto przejąć się tym
słowem i z większą świadomością przychodzić tutaj, aby czerpać ze źródeł
miłości; jednocześnie, aby dziękować Bogu za ten dar, za to miejsce.
Teraz wspólnie przygotowujemy się do wspaniałej uroczystości Zesłania Ducha
Świętego. W tym miejscu nasze serca są prawdziwie przygotowywane. Jeśli
przyjmiemy tę łaskę, jeśli otworzymy się na tę łaskę, sam Bóg nas prowadzi i
przygotowuje. To On dotyka naszych serc. Nie szkodzi, że nie zawsze czujemy,
nie zawsze w sposób namacalny doświadczamy tego. Ważnym jest, że jesteśmy
tutaj, że przychodzimy z pragnienia swojego serca, że chcemy spotkać się z
Bogiem. Prośmy Jezusa, aby dał swojego Pocieszyciela, aby dał nam swojego
Ducha, aby zesłał tę mądrość, to światło, tę miłość, pokój do naszych serc. Aby
uczynił to, jak nigdy dotąd, abyśmy napełnieni Jego Duchem już na zawsze
pozostali Jezusowi. Byśmy stali się prawdziwie apostołami, by Duch Boży żył w nas,
prowadził, był natchnieniem dla naszych serc, Przewodnikiem dusz, Oblubieńcem naszym.
Radujmy się, bowiem Jezus zmartwychwstał, Jezus żyje, Jezus udziela się nam,
dając siebie, całego. Jak wielka jest Jego miłość; można by powiedzieć – nie
wystarcza Jego Ciało i Krew, On jeszcze daje nam swojego Ducha. Bóg po prostu
daje się nam cały, w sposób niepojęty. I znów przychodzi nam wypowiadać słowa,
iż wszystko, czym jesteśmy obdarzani, jest tak wielkim skarbem, że nie potrafimy
docenić Jego wartości, nie potrafimy wyobrazić sobie nawet wielkości tego
skarbu, nie znamy mocy, która zstępuje do naszych serc. Dziękujmy; nigdy za
dużo dziękczynienia; zawsze to będzie odrobinka wobec daru jaki otrzymujemy,
wobec przychodzącego do nas Boga.
Tutaj, w tym miejscu, miejscu, które zostało już naznaczone przez Boga łaską,
w tym miejscu Bóg pragnie szczególnie obdarzać dusze swoim błogosławieństwem. W
tym miejscu pragnie powoływać kolejne dusze; w tym miejscu chce czynić źródło
swojej miłości; w tym miejscu pragnie, by rozgorzał wielki płomień Jego
miłości, który tą miłością rozpali cały świat, w tym miejscu i w tych duszach,
które będą tutaj przychodzić. Duch Boży unosi się w tym miejscu. Duch Miłości
już płonie w wielkiej gotowości, by zapalać kolejne serca. W tym miejscu Duch Pokoju pragnie przenikać każdego
z nas, byśmy ten pokój nieśli do swoich bliskich. W tym miejscu Bóg pragnie
zaślubiać sobie kolejne dusze - oblubienice. W tym miejscu nakładać będzie na nasze
głowy diademy - korony swego wybraństwa. W tym miejscu prowadzić będzie swoich
wybranych do raju Nieba.
Swoje dusze, swoje serca, całych siebie połóżmy dzisiaj na Ołtarzu i powiedzmy
Bogu: czyń, co tylko zechcesz; jestem
Twój, jestem Twoja, należę do Ciebie, a Ty jesteś mój i należysz do mnie; oddaję
Ci moje życie i przyjmuję Twoje, żyj we mnie, ja żyć będę w Tobie.
Modlitwa
Uwielbiam
Ciebie Boże, w Twojej nieskończonej miłości, dobroci, łagodności. Uniżam się
przed Tobą ze wszystkimi moimi dziećmi, zdając sobie sprawę z wielkiej
ułomności duszy ludzkiej, zdając sobie sprawę z wielkiej grzeszności. Serce
moje przeżywa ogromnie fakt, iż wobec Twojej Czystości, Twojej Świętości
skażona dusza jest całkowitym przeciwieństwem Ciebie, a Ty przychodząc do duszy
ranisz się o jej kolce, ciernie, pomiędzy które schodzisz. Nie mogę pojąć jak
to jest, Boże; Twoja Czystość, Świętość, Doskonałość pochyla się nad brudem,
nad bagnem, pochyla się nad całym morzem nędzy, nad czarną otchłanią. Jak
wielka jest Twoja Świętość, jak nieskończona Czystość, skoro, pomimo tak
straszliwego brudu naszych dusz Ty pozostajesz Czysty i Święty. I tę Czystość i
Świętość przekazujesz duszom. Jak wielka to Miłość; jak wielkie cierpienie na
Krzyżu; jak niepojęte Miłosierdzie, że stale, od nowa, codziennie, w każdej
godzinie i minucie odnawiasz swoje Zbawcze Dzieło, by każdą duszę nieustannie
zbawiać, nieustannie dawać życie, by świat mógł istnieć. Rozmyślam, Boże, nad
Twoją miłością, zadziwiam się i trudno mi pojąć, objąć, ogarnąć. Człowiek tak
mały, tak maleńki, tak nędzny obdarzany jest nieskończoną Miłością, płynącą z
Krzyża. Ty Wszechmocny Bóg, nie potrzebujący nikogo i niczego, oddałeś życie za
każdą duszę. Nie śmiem, Boże, podnieść wzroku, by popatrzeć na Ciebie. Moje
Serce truchleje przed Tobą; jak wielka jest Twoja miłość, nieskończone
Miłosierdzie; jak cudowny, jak niepojęty jest Twój dar życia wiecznego. Bądź
uwielbiony w naszych sercach, które nie rozumieją, jak wspaniałym darem są
obdarzane. Bądź uwielbiony w naszych duszach, które nawet nie przeczuwają nawet
odrobiny wielkości tego daru. Bądź uwielbiony, choć nie rozumiemy, choć nie
doceniamy, choć nie znamy, nie poznajemy.
Bądź
uwielbiony! Mój umiłowany Jezu! Twoja miłość nieustannie wylewa się z Serca na
dusze maleńkie. Ona jest w Twoich Słowach, ona jest we wszystkich wydarzeniach,
ona jest tutaj. Ona otacza te dusze. Dałeś już tak dużo, a obiecujesz jeszcze
więcej. Twoje Serce nie zna granic dla wyrażenia swojej miłości. Twoje Serce,
wielkie, nieskończenie wielkie pomieści wszystkich. W Twoim Sercu, z miłości,
powstają kolejne Twoje plany, Twoje zamiary, tak wspaniałe. Pragniemy Ci
dziękować za wszystko, czego już dusze najmniejsze doświadczyły, co otrzymały.
Pragniemy też Ci dziękować za wszystko, co jeszcze planujesz dać; za wszystkie
Twoje plany i zamiary; za wszystko, co wiąże się z tym miejscem; za wszystko,
co pragniesz uczynić poprzez dusze najmniejsze, poprzez tę Wspólnotę. Pragniemy
Ci dziękować za to, że dusze najmniejsze uczyniłeś uczestnikami swojego Dzieła,
za to, że pragniesz posługiwać się najmniejszymi. Pragniemy Ci dziękować za to,
że dusze doświadczają szczególnej łaski wtedy, kiedy Tobie służą, wtedy, kiedy
stają się Twoimi narzędziami, a Ty narzędziami czynisz dusze najmniejsze.
Pragniemy Ci dziękować za wszystko, co jeszcze będzie naszym udziałem; za wszystko,
co pragniesz dać rodzinom, bliskim, znajomym, otoczeniu poprzez te dusze.
Pragniemy Ci dziękować za Twoje błogosławieństwo, jakim obdarzasz każdą duszę
wybraną. Pragniemy Ci dziękować z wiarą i ufnością, że to co obiecujesz, spełni
się. Pragniemy Ci dziękować, choć nasze umysły nie potrafią pojąć wielkości
Twojego daru, wielkości zapowiadanych przez Ciebie kolejnych wydarzeń, choć
zbyt mali jesteśmy, aby cokolwiek rozumieć. Pragniemy Ci dziękować, poddając
się Tobie, Twojemu prowadzeniu, prosząc, byś Ty czynił wszystko w nas. Ufamy,
że nawet z taką nędzą poradzisz sobie, Boże; i że nawet posługując się taką
marnością, możesz uczynić wielkie Dzieła.
Dziękujemy Ci,
Jezu za to, że dajesz nam swojego Ducha; za to, że poprzez swojego Ducha
prowadzisz nasze serca; za to, że je poruszasz, że czynisz je gorącymi, że
wzbudzasz w naszych sercach pragnienia, tęsknoty; za to, że przyprowadzasz nas
tutaj, jednoczysz w modlitwie z Tobą. Dziękujemy Ci i prosimy, nieustannie
dawaj nam swojego Ducha i nieustannie przyprowadzaj nas tutaj, byśmy mogli
czerpać z Twojej miłości, z tego cudownego źródła dającego życie. A teraz, na
ten czas, kiedy pójdziemy do swoich domów, na ten czas, kiedy opuścimy to
miejsce, proszę, w sposób szczególny daj swojego Ducha. Pobłogosław, abyśmy
niczego nie utracili, abyśmy pielęgnowali w sobie tę cudowną Bożą obecność,
abyśmy żyli Twoją miłością aż do jutrzejszego spotkania z Tobą w tym miejscu,
aż do ponownego przyjęcia Ciebie do serc i do dusz, aż do ponownego umocnienia.
Prosimy, pobłogosław nas, Jezu.
Refleksja
To miejsce,
jakim jest Centrum Duchowe dla Dusz Najmniejszych, jest dane nam przez Boga.
Jest miejscem, gdzie dusze maleńkie będą się skupiać, gdzie będą wzrastać,
tworząc wielką, ogromną wspólnotę. Jest miejscem, gdzie dusze maleńkie będą
czerpać siłę, moc, formację, przede wszystkim, gdzie będą napełniać się
miłością. Mówmy o tym. Mówmy innym duszom maleńkim o tym miejscu, zapraszając,
by również i one mogły kosztować z tych Zdrojów. Aby cała Wspólnota ubogacała
się jednością w tym miejscu, miłością. Im więcej dusz, które będą tu
przychodzić, modlić się, pracować, w jakiejś formie dawać siebie, tym większe
będzie bogactwo miłości, łaski, błogosławieństwa. Nie zapominajmy o tym
miejscu, pokochajmy je, niech będzie bliskie naszemu sercu, niech stanie się
domem naszym. Niech błogosławi nas Bóg przez wstawiennictwo Matki Najświętszej
– W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Materiał nadesłała jedna z czytelniczek strony Dzieciątka Jezus.
Elżbieta A - Bóg zapłać Elżbieto.