sobota, 7 lipca 2012

Najświętszy Sakrament jest najważniejszy na świecie


 Nadesłał Sławek

Tak mnie uczyli przedwojenni salezjanie”. Usłyszeć od doświadczonego świeckiego człowieka takie słowa, w przeddzień uroczystości Corpus Domini, to radość dla kapłana, salezjanina.
  Stare przedsoborowe książeczki do nabożeństwa to skarb nie do przecenienia! Znajdujemy w nich mądre pieśni eucharystyczne, pieśni na Komunię. Teksty pełne wiary, miłości, czci, pokory, uszanowania, zachwytu, podziwu wobec tajemnicy rzeczywistej obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Głęboka teologia, pobożność, mistyka. Pieśni te uczą nas szlachetnych królewskich(!) zachowań wobec Pana Jezusa utajonego w Hostii – nade wszystko postawy klęczącej. Ewangelia najwyższego szacunku dla Pana Jezusa!
 Polska ma tysiącletnią tradycję pobożności eucharystycznej. Polacy przez tysiąc lat klękali przyjmując do serca Komunię Świętą – Dar Największy! Nikt z poważnych ludzi Kościoła nie kwestionował tej oczywistej postawy. Nikt z poważnych ludzi Kościoła nie wprowadzał w Kościele niepokoju i zamieszania w tej kwestii.
   Katolik szanuje i naśladuje najpiękniejsze i najdoskonalsze formy oddawania czci Panu Jezusowi. Niepokojące są dziwnie intensywne współczesne tendencje do wyeliminowania postawy klęczącej. Aż dziwne, że te tendencje spotkały się ze skwapliwą akceptacją wielu. Nasuwają się tutaj słowa św. Pawła:
 „Miror quod tam cito transferimini ab eo, qui vos vocavit in gratia Christi, in aliud evangelium; quod non est aliud, nisi sunt aliqui, qui vos conturbant et volunt convertere evangelium Christi”.
 „Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową” (Ga 1,6-7).
   Powiedzmy wprost – pomylone przekonywanie katolików o rzekomej wyższości postawy stojącej można określić krótko: heretyckie wydmuszki! Komunia Święta w postawie stojącej i Komunia przyjmowana na rękę to doskonały fundament i pożywka dla pychy i ateizmu. Słyszałem głosy zdeformowanej służby liturgicznej – na zwróconą uwagę, że przed Panem Jezusem utajonym w Najświętszym Sakramencie należy uklęknąć, padły bezczelne odpowiedzi: „Nie muszę!”, „A ja słyszałem inaczej!”. Tak odzywa się do katolickiego kapłana młodzież, która pełni służbę przy ołtarzu. Bez komentarza. Duszpasterstwo? Czy raczej: antyduszpasterstwo? Kto stanie w obronie czci Pana Jezusa?
   „Nieważne są zewnętrzne gesty, ważne co masz w sercu”. Bezczelnym kłamstwem jest nagłaśnianie takich błędnych poglądów, nie uwzględniających jedności duchowo-cielesnej człowieka. Tak na temat pisał kard. Joseph Ratzinger – realistycznie i jasno:
   „Tam, gdzie ktoś próbuje ograniczyć adorację do sfery czysto duchowej, nie ucieleśniając jej, tam akt adoracji gaśnie, bo czysta duchowość nie odpowiada istocie człowieka. Adoracja jest jednym z tych zasadniczych aktów, które dotyczą całego człowieka. Stąd w obecności Boga żywego nie wolno porzucić gestu ugięcia kolan” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).
   Cóż nam po wielkich, gorliwych, błyskotliwych, dynamicznych i pobożnych przemówieniach na temat Najświętszego Sakramentu, jeśli ich konkluzją nie jest wyraźna zachęta i wezwanie do ugięcia kolan – do klękania na dwa kolana – przed Panem Jezusem utajonym w białej milczącej Hostii?
   Stare przedsoborowe książeczki do nabożeństwa to skarb nie do przecenienia! Znajdujemy w nich mądre pieśni eucharystyczne, pieśni na Komunię. Teksty pełne wiary, miłości, czci, pokory, uszanowania, zachwytu, podziwu wobec tajemnicy rzeczywistej obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Głęboka teologia, pobożność, mistyka. Pieśni te uczą nas szlachetnych królewskich(!) zachowań wobec Pana Jezusa utajonego w Hostii – nade wszystko postawy klęczącej. Ewangelia najwyższego szacunku dla Pana Jezusa!

„Zróbcie mu miejsce, Pan idzie z nieba,
Pod przymiotami ukryty chleba! (…)
Otocz Go wkoło, rzeszo wybrana,
Przed Twoim Bogiem zginaj kolana!”.

„O milcząca Hostio biała
Na kolanach wielbię Cię,
Tyś tak nikła, taka mała,
A w tym cieniu kryje się
Ten, co rządzi całym światem,
Bóg wszechświata, Stwórca nasz,
Przed którego majestatem,
Aniołowie kryją twarz”.

„Upadnij na kolana,
Ludu czcią przejęty,
Uwielbiaj swego Pana:
Święty, Święty, Święty!”.

   Nasz Papież Benedykt XVI tak mówił w uroczystość Bożego Ciała w 2008 roku w Rzymie:
   „Uklęknięcie przed Eucharystią jest wyznaniem wolności: kto skłania się przed Chrystusem nie może i nie musi korzyć się przed żadną władzą ziemską, jakkolwiek silna by ona była. My, chrześcijanie, klękamy tylko przed Najświętszym Sakramentem, gdyż wiemy i wierzymy, że w nim jest obecny jedyny prawdziwy Bóg, który stworzył świat i ukochał go do tego stopnia, że dał swego Jednorodzonego Syna (por. J 3, 16)” (Benedykt XVI, Homilia, Corpus Domini, 22.05.2008).
   Wierzący to rozumie. Klęka na dwa kolana.
  A tak mówiłem o Eucharystii dnia 18 sierpnia 2011 roku. Te słowa padły w miejscu strategicznym, w duchowej Stolicy Polski – ze szczytu jasnogórskiego:
   
 KRÓLUJ NAM CHRYSTE ! ! !