środa, 9 stycznia 2013

Rtęciowe ludobójstwo "dla naszego dobra i bezpieczeństwa"


rtecWszystkie najpodlejsze posunięcia władz zawsze motywowane są "naszym dobrem i bezpieczeństwem". Totalitarne przepisy pozbawiające nas wolności i praw obywatelskich istnieją przecież wyłącznie dla naszego dobra i bezpieczeństwa: żebyśmy się wzajemnie nie pozabijali ani nie pozarażali.

Każdy z nas (potencjalnie) jest rozsadnikiem zabójczo niebezpiecznych bakterii, wirusów i toksyn, więc jako taki stanowi śmiertelne zagrożenie dla wszystkiego, co żyje. Z tego powodu, dla naszego dobra rzecz jasna, wszyscy musimy być zaszczepieni, a nawet przymusowo leczeni - na wszelki wypadek, bo przecież mogliśmy mieć styczność z "biologicznym czynnikiem chorobotwórczym". Możemy też nie być świadomi faktu, że jesteśmy obłąkani, na przykład jest więcej niż prawdopodobne, że cierpimy na schizofrenię bezobjawową lub przynajmniej na któryś z niezliczonych syndromów uwzględnionych w pęczniejącym jak na drożdżach, spisie zaburzeń psychicznych DSM-V. Byłoby więc niezwykle korzystne z punktu widzenia naszego dobra, żebyśmy profilaktycznie zażywali psychotropy od przedszkola aż po grób (w przeciwnym wypadku możemy stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi w naszym otoczeniu).
Jest nas coraz więcej, więc produkujemy też coraz więcej dwutlenku węgla, więc dla naszego dobra władze muszą podjąć radykalne działania, zmierzające do jego redukcji.
Tak się przy tym jakoś dziwnie składa, że do niemal wszystkich działań "dla naszego dobra" (i zdrowia) potrzeba wielkich ilości rtęci.Na przykład rtęć jest potrzebna do produkcji szczepionek i energooszczędnych "żarówek".



O "bezpiecznych" szczepionkach pisałam tutaj, ale temat żarówek mocno zaniedbałam, a są nowe, bardzo ciekawe wieści na ich temat.
Jak się okazało ("najnowsze badania naukowe wykazały"), Energooszczędne żarówki są rakotwórcze!
Szokujące wyniki badań laboratoryjnych ujawnia niemiecka publiczna telewizja. Żarówki energooszczędne są szkodliwe dla zdrowia!
(.)http://astromaria.wordpress.com/2013/01/03/rteciowe-ludobojstwo-dla-naszego-dobra-i-bezpieczenstwa/

- piękne zło http://www.youtube.com/watch?v=4ZQpmVBcsk0&feature=player_embedded

Wpływ rtęci na komórki mózgowe (Napisy PL).avi http://www.youtube.com/watch?v=G7vARpF-z8I

- Wszystkie testowane żarówki zawierają wyraźne ilości fenolu, który może wywoływać raka - podaje NDR. Ale to nie wszystko. Wykryto w nich inne szkodliwe związki. - Podczas testów świecące żarówki energooszczędne wydzielały rakotwórcze substancje, a na dodatek substancje te były w dużej koncentracji
Energooszczędne żarówki mogą zabijać!
Niemieccy naukowcy biją na alarm! Energooszczędne żarówki, które wkrótce wyprą z rynku i naszych domów tradycyjne, szkodzą zdrowiu! Mogą powodować cukrzycę, osteoporozę, a nawet raka!
(.)

Są one bardzo drogie i - jak się okazuje - bardzo groźne dla naszego zdrowia. Niemieccy naukowcy odkryli, że światło, które wytwarzają, zaburza gospodarkę hormonalną człowieka. - Może to w efekcie prowadzić do różnych chorób, między innymi cukrzycy, osteoporozy, a nawet nowotworów piersi i prostaty - ostrzega doktor Alexander Wunsch.
- Uszkadza także siatkówkę oka - dodaje okulista Bernahard Lachenmayr.
Unia Europejska zakazała produkcji i sprzedaży termometrów rtęciowych, bo to zbyt niebezpieczne, żeby trzymać taką truciznę w domu.
Jednocześnie ta sama Unia zakazała produkcji i sprzedaży tradycyjnych żarówek (bo grzeją) i zastąpienie ich świetlówkami. Te straszliwe żarówki spowodowałyby stopnienie lodowców, a uwolnione z nich wody zalałyby nawet Himalaje!

Tylko idiota może uwierzyć w pomysły lansowane przez Unię, więc władze zadbały, żeby zrobić idiotów z całego społeczeństwa. Jak? A bardzo prosto: dzięki reformie oświatowej, takiej, jaką np. przeprowadziła właśnie Polska rękami antypolskiego nierządu. Ale to zupełnie inny temat, wracajmy więc do rtęci.

Młodzi, znakomicie wykształceni, z Wielkiego Jasnogrodu uwierzyli w te bajki, czym prędzej wyrzucili termometry i wykręcili tradycyjne żarówki, wkręcając na ich miejsce "nowoczesne" i energooszczędne świetlówki.

A co się stanie, kiedy taka "żarówka" się stłucze?

W filmie "Bulb Fiction czyli żarówkowi ściemniacze" poznajemy 4-letniego Maksa z Niemiec. Jego rodzice tak bardzo przejęli się klimatem, że mało nie zabili swojego dziecka. Oczywiście nie z premedytacją, tylko z niewiedzy i naiwnej wiary w bujdy, wciskane społeczeństwu przez. no właśnie. Przez kogo? Unię? Klimatologów? Naukę?
Na razie nie odpowiem na to pytanie. Kto jest ciekaw niech obejrzy wspomniany film, bo na końcu znajdzie odpowiedź.

Rodzice Maksa wkręcili energooszczędną żarówkę do stojącej lampki i postawili ją na komodzie przy drzwiach jego pokoju. Krzątali się energicznie po mieszkaniu, aż nagle ktoś przez nieuwagę potrącił lampkę, a ta spadła na podłogę. Żarówka się stłukła, więc ją sprzątnęli i zapomnieli o całym zdarzeniu. Kilka tygodni później dzieci lepiły na podwórku bałwana. Kiedy wróciły do domu tata zauważył, że w czapeczkach jest mnóstwo włosów. Zdziwił się, ale uznał, że to się zdarza, więc się nie przejął. Wkrótce włosy zaczęły wyłazić w takiej ilości, że na głowie powstały łysinki. W końcu Maks całkowicie wyłysiał, a co jeszcze gorsze, tak trzęsły mu się ręce, że nie był w stanie pić z kubeczka. Kolejni lekarze, których Maks odwiedzał nie umieli postawić diagnozy. Po długich badaniach wreszcie któryś wpadł na pomysł, że to może być zatrucie rtęcią. Dopiero wtedy rodzice skojarzyli związek stłuczonej żarówki z problemami ich syna. W chwili wypadku żarówka świeciła, więc była gorąca. Kiedy upadła i stłukła się zawarta w niej rtęć wyparowała, zatruwając dzieci, a Maksa najbardziej.
W filmie pada retoryczne pytanie: czy warto dla (iluzji) ratowania środowiska zabić własne dzieci?

W rok po wypadku z lampką dom rodziców Maksa stoi pusty. Nikt nie wie, czy można tam bezpiecznie przebywać. Na razie cała rodzina mieszka u przyjaciół. Tyle nieszczęść z powodu jednej stłuczonej żarówki.
Kliknij tutaj, żeby obejrzeć film

Poszperałam trochę w sieci i zebrałam nieco wiadomości na temat rtęci.
Dane o rtęci i skutkach zatrucia jej oparami opieram wyłącznie na twardych danych naukowych, takich, które przemówią również do zaślepionych wiarą w racjonalizm. Żadnej medycyny alternatywnej, teorii spiskowych ani politycznie niepoprawnych "kontrowersji". Niech żaden twardogłowy wyznawca korporacyjnej pseudonauki nie śmie mi mówić, że "świetlówki zostały zalegalizowane przez Unię Europejską, więc są bezpieczne i koniec dyskusji". Podobnie nie życzę sobie słyszeć, że "Al Gore dostał Nagrodę Nobla, co kończy dyskusję na temat ochrony klimatu".

Święty dogmat racjonalistyczny jest równie odporny na twarde dowody naukowe, jak dogmat o niepokalanym poczęciu. Amen.

Rtęć kumuluje się w przysadce mózgowej, w nerkach i tarczycy. Jest szczególnie niebezpieczna dla kobiet w ciąży oraz dzieci. Zatrucie rtęcią zostało powiązane z wieloma groźnymi chorobami, takimi jak autyzm, artretyzm, choroba Alzheimera, a nawet schizofrenia (cytat z poniższego filmu).

Filmik i idea świata bez rtęci są godne pochwały, jednak wielka szkoda, że ani w filmie, ani
na stronie nie pada ani jedno słowo o szkodliwości żarówek energooszczędnych. Obawiam się, że to jest temat zakazany, bo psucie interesów korporacji może być uznane za przestępstwo i ukarane wyrokiem więzienia (taki wyrok wydał sąd w tak podziwianej przez nas Szwajcarii, gdy dziennikarz przedstawił dowody naukowe na temat szkodliwości kuchenek mikrofalowych). A więc zamilczmy.
Ponad połowa Polaków nie wie, jak zneutralizować rozlaną rtęć i uniknąć zatrucia - wynika z badań TNS Polska, zrealizowanych w ramach kampanii społeczno-edukacyjnej "Zielone okno - wyrzuć rtęć ze swojego życia".
To niepokojące, oceniają jej organizatorzy, gdyż rtęć - drugi po plutonie najbardziej toksyczny pierwiastek na Ziemi - nie ulega biodegradacji i ma bardzo szkodliwy wpływ na nasze zdrowie i środowisko.

Rtęć magazynuje się w organizmach żywych, także u ludzi, i zakłóca wiele niezbędnych do życia procesów biochemicznych. Po rozbiciu termometru lub świetlówki opary zawierające cząsteczki rtęci mogą szybko doprowadzić do zatrucia. Jak podaje amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (US Environmental Protection Agency), rtęć tylko z jednego termometru (1 gram) jest w stanie zatruć jedno małe jezioro o powierzchni 8 ha.

Źródło