ZUCHWAOŚĆ NIE TYLKO W CZĘSTOCHOWIE ALE NA CAŁYM ŚWIECIE TO SĄ OWOCE POSOBOROWYCH ANTYBOŻYCH ZARZĄDZEŃ !!!
- ks.Jacek Bałemba
„Non enim possumus aliquid adversus veritatem, sed pro veritate”.
„Nie możemy niczego dokonać przeciwko prawdzie, lecz wszystko dla prawdy” (2 Kor 13, 8).
Siostry zakonne biorą się za rozdawanie Komunii Świętej. Bezczelność! Tak dzieje się na przykład w kościele rektorackim Najświętszego Imienia Maryi przy Kurii Częstochowskiej. Nie godzi się! Stanowczy i publiczny protest! Bo sprawa jest publiczna!
Że też tym siostrom ręka nie zadrży. Najbardziej godną kobietą była
Matka Najświętsza, pokorna Służebnica Pańska. A jednak Ona nie ważyła
się rozdawać Komunii Świętej. Kim więc są te kobiety, które stawiają się
ponad Matkę Najświętszą? Kto i po co je skłania do szaleńczej
uzurpacji? Co się wyrabia w zakonach? Czy nie stają się one antyszkołą
pychy, samorealizacji (la donna realizzata!), zuchwałości i
nonszalancji wobec Rzeczywistości Najświętszych? Czy ktoś podejmuje
pogłębioną – katolicką – refleksję na ten fundamentalny temat?
Kult Najświętszego Sakramentu. Co się dzieje w Kościele w Polsce?
Często ostatnio mówi się o zewnętrznych zagrożeniach Kościoła. Takie
mówienie nie jest trudne. A co się dzieje wewnątrz Kościoła, u nas, w
naszych sprawach? Kto dzisiaj poważnie i kompetentnie podnosi sprawę
postępującej, zaplanowej i systematycznie realizowanej destrukcji
Kościoła, destrukcji kultu Eucharystii, destrukcji katolickiej wiary,
destrukcji, która ma miejsce także przy współudziale lub bierności tych,
którym zlecono szczególną troskę duszpasterską? Likwiduje się Msze
Święte, likwiduje się adoracje Najświętszego Sakramentu, likwiduje się
procesje, likwiduje się procesje w oktawie Bożego Ciała, nonszalancko i
bezczelnie likwiduje się postawę klęczącą przy przyjmowaniu Komunii
Świętej, wprowadza się kolejki stojących jak gęsi i Komunię Świętą na
rękę.
W
wielu środowiskach katolicy płci obojga bezmyślnie poddają się dziwnym
ludzkim zarządzeniom. Nie protestują, stoją, szybko uciekają z kościoła
zaledwie ksiądz pobłogosławi na zakończenie Mszy Świętej. Gaśnie miłość
do Chrystusa utajonego w Najświętszym Sakramencie. Osamotnione tabernacula.
Osamotniony Pan Jezus. Szybko zamykane kościoły, najlepiej na cały
dzień. Tworzy się nowa ateistyczna religia praw człowieka i godności
człowieka, religia „miłości bliźniego”, religia wspólnoty i komfortowego
samopoczucia, religia samospełnienia, religia samorealizacji, religia
zaspokojenia potrzeb, religia egoistów, religia antropocentryczna –
bluźniercza antyreligia! Religia ludzi, którzy uprawiają rewię samouwielbienia
przed ołtarzem Pańskim, coraz częściej oklaskiwaną. Kiedyś Sługa Boży
Kardynał Wyszyński ostrzegał przed tendencją do traktowania Pana Boga i
wszystkich Świętych pod kątem własnej użyteczności. Pan Bóg i wszyscy
Święci są ważni, o ile będę miał z nich korzyść. To już jest faktem.
Jednym z ewidentnych powszechnych objawów tej nowej ateistycznej religii
jest fakt, że już usta większości Polaków w ogóle przestały wymawiać:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Kto się tym przejmuje? Kto poważnie podnosi te kwestie na forum
wewnątrzkościelnym? Kto formułuje pogłębioną diagnozę? Kto podaje adekwatne (!!) środki zaradcze?
Zuchwałe siostry zakonne. Zuchwali świeccy. Przepisy wykonawcze są
tylko przepisami wykonawczymi. To nie jest Słowo Boże. Ale nawet
gdybyśmy je potraktowali jako bezwzględnie wiążące, to mamy wśród nich
taki zapis: „Szafarz nadzwyczajny wykonuje swoją posługę wtedy, gdy
liczba kapłanów wobec komunikujących jest za mała” (Wskazania Konferencji Episkopatu Polski odnośnie do nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej,
09.03.2006, 6). Trzeba jasno stwierdzić, że w Polsce nie ma takich
sytuacji. Co więcej, jest wielu księży, którzy mogliby pomóc w
duszpasterstwie. Rodzi się zatem pytanie poważne: Czym uzasadnić oświecony pęd
w niektórych środowiskach do mnożenia nadzwyczajnych szafarzy Komunii
Świętej? Poza tym aktualne pozostaje pytanie: Kto powiedział, że Komunia
Święta powinna być rozdawana jak najszybciej, jak najsprawniej, jak
najkrócej? Skąd się wziął taki nienaruszalny antydogmat? Czy demon
prędkości tak nas opanował, że nie jesteśmy w stanie zobaczyć radykalnie przeciwnej opcji
Pierwszego Liturga Kościoła, Ojca Świętego Benedykta XVI – jeden
klęcznik, królewska postawa klęcząca, tempo dostojne, całkowity brak
pośpiechu, dokonuje się głębokie misterium spotkania Pana Jezusa z
sercem człowieka, Komunia Święta.
Trzeba bić na alarm, reagować, protestować, rozmawiać, ostrzegać,
upominać, zachęcać, pod własnym imieniem i nazwiskiem pisać do pasterzy
Kościoła, pisać do Papieskiej Komisji Ecclesia Dei,
sprawę poruszać prywatnie i publicznie. Trzeba – tak, jak nasi
przodkowie przez tysiąc lat i tak, jak nas uczy Pierwszy Liturg
Kościoła, Następca św. Piotra, nasz Papież Benedykt XVI – klękać przed
Panem Jezusem utajonym w Najświętszym Sakramencie. Trzeba postawić tamę
uzurpatorskim tendencjom do sięgania rękami pod Dar Największy.
Eucharystia nie jest własnością takich czy innych wpływowych środowisk i nie może być przedmiotem arbitralnego dyrygowania, zaspokajania czyichś ambicji czy destrukcyjnych, dobrze przemyślanych oświeconych planów. Najświętszy Sakrament zasługuje na NAJWYŻSZY szacunek, cześć, delikatność, pokorę, uniżenie, wiarę!
Na naszych oczach w ostatnich kilkudziesięciu latach następuje
destrukcja kultu Eucharystii na polskiej ziemi. Tak, to się stało i to
się dzieje zaledwie w ostatnich kilkudziesięciu latach. Przerażają
otumanienie i bierność większości.
Czy nas to obchodzi?
Czy jesteśmy gotowi walczyć – nie pod tchórzliwymi pseudonimami, lecz z imienia i nazwiska – o Sprawę Najświętszą?
Kto ujmie się za Chrystusem utajonym w NAJŚWIĘTSZYM Sakramencie?
Czy zachowamy się jak Apostołowie-tchórze z Ogrójca, którzy uciekli od Mistrza i zostawili Go samego?
„Non
enim dedit nobis Deus Spiritum timoris sed virtutis et dilectionis et
sobrietatis. Noli itaque erubescere testimonium Domini nostri”.
„Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i
trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego” (2 Tm 1, 7-8)!
KRÓLUJ NAM CHRYSTE ! ! !