piątek, 30 listopada 2012

NOWENNA PRZED UROCZYSTOŚCIĄ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA NMP 29 listopada - 7 grudnia

28.11.2 012
 Adam-Człowiek: Po Apelu Jasnogórskim mój Anioł Stróż ukazał się w świetle i powiedział do mnie: "Człowiecze, odpraw nowennę przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia. Maryja przygotowuje swoje dzieci, Jej wierne potomstwo w tym czasie oczekiwania, na objawienie Chwały Jej Syna i pragnie udzielać wielkich łask. Módl się i wynagradzaj za tych, którzy bluźnią przeciwko Jej Niepokalanemu Poczęciu. 
Jest jeszcze jeden powód, dla którego przynaglam cię do odprawienie tej Nowenny. Maryja Pełna Łaski, Matka Bożego Syna Człowieczego obiecała w Godzinie Łaski udzielić ogromu łask i darów dla duszy i ciała, które wyprasza i udziela dla ludzkości. Dla tych, którzy uporczywie nie chcą schronić się w Arce Jej Niepokalanego Serca, może to być ostatnia taka szansa wielkiego poruszenia serc zanim nadejdzie nowy porządek rzeczy,  który przygotował Bóg. Czas  Adwentu przynagla do czujności".
 
NOWENNA PRZED UROCZYSTOŚCIĄ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA NMP
(Propozycja)
  do użytku wewnętrznego 
 
Dzień pierwszy
MÓDLMY SIĘ O POTRZEBNE ŁASKI DLA OJCA ŚWIĘTEGO,
 KOŚCIOŁA I CAŁEGO ŚWIATA
 
O Niepokalana, "Niewiasto obleczona w słońce!" Ciebie Ojciec Niebieski uczynił "Znakiem wielkim na niebie" dla pielgrzymującej rodziny ludzkiej. Tak jak poprzedziłaś Kościół w wierze i miłości u zarania ery Odkupienia, tak też poprzedzaj go dzisiaj, gdy wchodzi w nowe tysiąclecie wiary. Prosimy Cię, byś ukazała całemu Kościołowi, całej ludzkości Jezusa, błogosławiony owoc Twego łona, Odkupiciela człowieka, Odkupiciela nas wszystkich.Amen.

Modlitwy na każdy dzień nowenny
Dziewico Niepokalana, Matko nasza, wejrzyj łaskawie na nas, którzy całym sercem ponawiamy dziś wolę służenia Bogu i bliźnim w Chrystusowym Kościele. Przychodzimy do Ciebie, naszej najlepszej Matki, i pokornie prosimy o wstawiennictwo, aby wszystkie nasze prace i modlitwy służyły jedynie do wzrostu królestwa Twego Syna Jezusa Chrystusa. Niech Twój przykład rozpali nasze serca miłością ku bliźnim i pomnoży naszą wiarę i nadzieję. Matko Niepokalana, całą ufność pokładamy w potędze Twego orędownictwa i w macierzyńskiej dobroci Twego serca. Amen.

Litania do NMP Niepokalanej
Imprimatur, Kuria Metropolitalna w Poznaniu, dnia 1.03.1997, l.dz. 1405/97, Bp Zdzisław Fortuniak 
      
Kyrie, elejson, Chryste, elejson. Kyrie, elejson.               
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.               
Ojcze z nieba, Boże,                   - zmiłuj się nad nami
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,
Święta Maryjo, Niepokalana,     - módl się za nami
Święta Panno nad pannami, Niepokalana,
Święta Panno, Niepokalana w Poczęciu,
Wybranko Boga Ojca, Niepokalana,
Matko Jezusa, Niepokalana,
Oblubienico Ducha Świętego, Niepokalana,
Obrazie Mądrości Bożej, Niepokalana,
Jutrzenko Słońca Sprawiedliwości, Niepokalana,
Córko Dawidowa, Niepokalana,
Ścieżko prowadząca do Chrystusa, Niepokalana,
Pokorna Służebnico Pana, Niepokalana,
Żywa Arko Słowa Wcielonego, Niepokalana,
Dziewico triumfująca nad grzechem, Niepokalana,
Dziewico, któraś starła głowę węża, Niepokalana,
Orędowniczko łask, Niepokalana,
Oblubienico świętego Józefa, Niepokalana,
Gwiazdo świata, Niepokalana,
Przewodniczko Kościoła pielgrzymującego,Niepokalana,
Różo wśród cierni, Niepokalana,
Wzorze wszelkiej doskonałości, Niepokalana,
Wzorze naszej wiary, Niepokalana,
Odblasku Boskiej Miłości, Niepokalana,
Pierwsza wśród odkupionych, Niepokalana,
Matko żyjących, Niepokalana,
Drogowskazie najdoskonalszego posłuszeństwa,Niepokalana,
Domie skromności i czystości, Niepokalana,
Światłości Aniołów, Niepokalana,
Korono Patriarchów, Niepokalana,
Chlubo Proroków, Niepokalana,
Mistrzyni Apostołów, Niepokalana,
Męstwo Męczenników, Niepokalana,
Mocy Wyznawców, Niepokalana,
Czystości Dziewic, Niepokalana,
Pocieszycielko ufających Tobie, Niepokalana,
Uzdrowienie chorych, Niepokalana,
Orędowniczko grzesznych, Niepokalana,
Bramo niebieska, Niepokalana,
Królowo nieba i ziemi, Niepokalana,
Opiekunko Misjonarzy Oblatów, Niepokalana,
 Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,- przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,- wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,- zmiłuj się nad nami. 
 
Wysławiajmy Niepokalane Poczęcie Panny Maryi.
Chwalmy Chrystusa Pana, który Ją zachował od zmazy pierworodnej.
Módlmy się:
Boże, Ty przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś swojemu Synowi godne mieszkanie  +  i na mocy zasług przewidzianej śmierci zachowałeś Ją od wszelkiej zmazy,  daj nam za Jej przyczyną dojść do Ciebie bez grzechu. Przez Chrystusa, Pana naszego.
 
Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha.
Bo mile przyjąć raczył Swej sługi pokorę,
Łaskawym okiem wejrzał na Dawida córę.
Przeto wszystkie narody, co ziemię osiądą,
Odtąd błogoslawioną mnie nazywac będą.
Bo wielkimi darami uczczonam od Tego,
Którego moc przedziwna, święte Imię Jego.
Którzy się Pana boją, szczęśliwi na wieki,
Bo z nimi miłosierdzie z rodu w ród daleki.
Na cały świat pokazał moc Swych ramion świętych,
Rozproszył dumne myśli głów pychą nadętych.
Wyniosłych złożył z tronu, znikczemnił wielmożne,
Wywyższył, uwielmożnił w pokorę zamożne.
Głodnych nasycił hojnie i w dobra spanoszył,
Bogaczów z niczym puścił i nędznie rozproszył.
Przyjął do łaski sługę Izraela cnego,
Wspomniał nań, użyczył mu miłosierdzia Swego.
Wypełnił, co był przyrzekł niegdyś ojcom naszym:
Abrahamowi z potomstwem jego, wiecznym czasem.
Wszyscy śpiewajmy Bogu w Trójcy Jedynemu,
Chwała Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, tak zawsze niech będzie,
Teraz i na wiek wieków niechaj słynie wszędzie.

Dzień drugi
 
MÓDLMY SIĘ O POKÓJ NA ŚWIECIE
 
O Niepokalana, Ciebie Bóg ustanowił, byś była dla nas zwycięskim znakiem, miażdżącym głowę węża piekielnego. Zwyciężaj apokaliptycznego smoka i dziś, w świecie pełnym niesprawiedliwości, kłamstwa i przemocy. Wyrwij nas z kręgu zakłamania, zachowaj w wierze, broń od bezsensu, rozpaczy i nienawiści. Wspieraj nas w walce z mocami ciemności. Matko cudownej przemiany, przybądź nam z pomocą! Amen.

Modlitwy na każdy dzień nowenny
 
Dzień trzeci
MÓDLMY SIĘ O PRZEBACZENIE MIĘDZY NARODAMI
  Słowami Archanioła - Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą - pozdrawiamy Cię dzisiaj i zawsze, Maryjo, Matko nas, ludzi, która wszystkich ogarniasz, do wszystkich się przybliżasz, wszystkich po macierzyńsku poszukujesz. Prosimy, Maryjo, prowadź nas pośród wszystkich naszych dróg, abyśmy mogli odnaleźć się w tej wielkiej wspólnocie, którą Syn Twój nazwał swoją Owczarnią. Pomóż nam odnajdywać wytrwale drogę do Chrystusa. Amen.

Modlitwa na każdy dzień nowenny
Dzień czwarty
MÓDLMY SIĘ O NAWRÓCENIE GRZESZNIKÓW
Tobie, Niepokalana Matko, oddajemy nas samych. Ty znasz nasze serca, wiesz, czego nam potrzeba, czego oczekuje od nas Twój Syn i nasi bracia. Prosimy, przyjmij nas, pomnóż naszą wiarę, naucz nas się modlić, pomóż odpowiadać Bogu: "Niech mi się stanie według słowa Twego". Amen.

Modlitwy na każdy dzień nowenny
Dzień piąty
MÓDLMY SIĘ O UMOCNIENIE I ROZWÓJ KATOLICKICH ŚRODKÓW PRZEKAZU
Niepokalana, Ty bezgranicznie zawierzyłaś Bogu. Niech Twa pomoc pozwoli nam wytrwać w wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom. Tobie oddajemy naszą przeszłość i zawierzamy przyszłość. Ciebie prosimy o dar żywej wiary, bez której łatwo można dziś zgubić drogę, ulec zniechęceniu, lękowi, fałszowi lub nienawiści. Matko, prowadź nas drogami prawdy i miłości. Amen.

Modlitwy na każdy dzień nowenny
Dzień szósty
MÓDLMY SIĘ ZA CHORYCH I CIERPIĄCYCH
Matko naszego Pana, Ty, śpiewając Bogu hymn uwielbienia, z radością dziękowałaś Mu za wielkie rzeczy, których dokonał w Twym życiu. Naucz nas dostrzegać piękno i wielkość wszystkich Bożych dzieł. Pomóż nam razem z Tobą śpiewać Dobremu Bogu hymn uwielbienia i dziękować Mu za niezliczone dary Jego miłości. Amen.

Modlitwy na każdy dzień nowenny
Dzień siódmy
MÓDLMY SIĘ O POWOŁANIA KAPŁAŃSKIE I ZAKONNE 
O Maryjo, w Kanie Galilejskiej, gdy zabrakło wina, powiedziałaś do sług, wskazując na Chrystusa: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Wypowiedz te słowa i do nas! Wypowiadaj Je wciąż! I spraw, abyśmy Twojego Syna słuchali. Żebyśmy Go słuchali dzień po dniu. Żebyśmy Go słuchali także wówczas, gdy wypowiada rzeczy trudne i wymagające, bo tylko On ma słowa życia wiecznego. Amen.

Modlitwy na każdy dzień nowenny
Dzień ósmy
MÓDLMY SIĘ O JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN
O Ty, która tak głęboko i po macierzyńsku związana jesteś z Kościołem, wyprzedzając na drogach wiary, nadziei i miłości cały lud Boży. Ogarnij wszystkich ludzi pielgrzymujących przez życie do wiecznych Bożych przeznaczeń tą miłością, jaką w Twoje serce przelał z wysokości Krzyża sam Boski Odkupiciel - Twój Syn. Bądź Matką wszystkich naszych ziemskich dróg, by nigdy nie wiodły nas na manowce, ale zawsze prowadziły do niebieskiej Ojczyzny. Amen.

Modlitwy na każdy dzień nowenny
Dzień dziewiąty
MÓDLMY SIĘ ZA UBOGICH, SAMOTNYCH, BEZDOMNYCH, BEZROBOTNYCH I UZALEŻNIONYCH 
O Niepokalana, która "chowałaś wiernie wszystkie te sprawy w swoim sercu", Tobie oddajemy nasz rozum, aby poznawał prawdę; Tobie oddajemy nasze myśli, aby były piękne i czyste. Tobie oddajemy nasze serca, aby ogarnięte coraz większą miłością były otwarte dla Boga i wszystkiego, co dobre w człowieku i na świecie. Matko Drogi, Prawdy i Życia, przyjmij nasze modlitwy i dobre postanowienia, umocnij je w naszych sercach i złóż przed Oblicze Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Amen.

Modlitwy na każdy dzień nowenny
-szukam-

Króluj nam Chryste
Andrzej

Wojownik Chrystusa Króla Józef Sán­chez del Río


-szukam-

Jed­nym z walecz­nych „Cri­ste­ros” był Jose Luis San­chez del Rio Od naj­młod­szych lat darzył Pana Jezusa w Naj­święt­szym Sakra­men­cie naj­wyż­szą czcią. Codzien­nie odma­wiał Róża­niec i zachę­cał przy­ja­ciół do odpra­wia­nia nabo­żeń­stwa dla uczcze­nia Matki Bożej z Guadalupe.
Kiedy usły­szał o chwa­leb­nej walce pod­ję­tej przez kato­li­ków w obro­nie Kościoła i jego kapła­nów, o walce „Cri­ste­ros”, w którą zaan­ga­żo­wani byli m.in. jego dwaj starsi bra­cia, gorąco zapra­gnął przy­łą­czyć się do świę­tej armii. W końcu jako dwu­na­sto­la­tek napi­sał list do jed­nego z przy­wód­ców „Cri­ste­ros” gen. Pru­den­cia Men­dozy, bła­ga­jąc go o to, aby zezwo­lił mu na udział w walce z ate­istycz­nym reżi­mem. Gene­rał na początku w ogóle nie dopusz­czał takiej myśli. Zde­spe­ro­wany Jose prze­ko­nał więc matkę, by ta nakło­niła gene­rała do zmiany decy­zji. Chciał jak inni „Cri­ste­ros” z okrzy­kiem na ustach „Niech żyje Chry­stus Król i Matka Boża z Guada­lupe!” wal­czyć z bez­boż­ni­kami. Mówił: „Mamo, nigdy nie będzie mi tak łatwo wejść do Nieba jak teraz”. W końcu gene­rał Men­doza uległ namo­wom matki chłopca i powie­rzył Jose dzier­że­nie sztan­daru oddziału, znaj­du­ją­cego się pod jego dowództwem.
Pew­nego razu, gdy pod­czas bitwy chło­pak pędził z nowym zapa­sem amu­ni­cji do kolegi, doj­rzał swo­jego dowódcę. Gene­rał był bez konia, sta­jąc się łatwym łupem dla wroga. Jose bez chwili waha­nia zaofia­ro­wał Men­do­zie swo­jego wierz­chowca, by mógł uciec przed żoł­da­kami. Wie­dział, że ten czyn może go kosz­to­wać życie. Chwilę póź­niej odważny Cri­stero został zła­pany przez wro­gów Chry­stusa i zamknięty w zakry­stii kościoła, zamie­nio­nej na wię­zie­nie. Żoł­dacy pró­bo­wali odwieść chłopca od wiary w Chry­stusa. Wresz­cie jed­nak padł roz­kaz, by go nie oszczędzać.
Mło­dziut­kiego bojow­nika Chry­stusa pognano na miej­sce kaźni, pobli­ski cmen­tarz. Popy­chano go bagne­tami i bito ostrymi macze­tami. Jose jak Chry­stus Król miał swoją Gol­gotę. Po każ­dym ude­rze­niu pła­kał gło­śno z bólu i wołał: „Viva Cri­sto Rey!” („Niech żyje Chry­stus Król!”). Oprawcy zdarli mu skórę ze stóp i zmu­sili do cho­dze­nia po roz­sy­pa­nej soli. Chło­piec wył z bólu, krwa­wiąc coraz bar­dziej. W końcu żoł­nie­rze powie­dzieli mu: Jeśli zawo­łasz: „Śmierć Chry­stu­sowi Kró­lowi”, wów­czas cię oszczę­dzimy. On jed­nak wykrzyk­nął: „Niech żyje Chry­stus Król! Niech żyje Matka Boża z Guadalupe!”
Wście­kły dowódca roz­ka­zał żoł­da­kom zada­wać ciosy bagne­tem. Ci prze­bi­jali jego ciało, ale Jose po każ­dym pchnię­ciu tylko krzy­czał: „Viva Cri­sto Rey!” Osta­tecz­nie roz­wście­czony słu­gus ate­istycz­nego dyk­ta­tora wycią­gnął pisto­let i zastrze­lił chłopca. Był 10 lutego 1928 roku. Za pół­tora mie­siąca skoń­czyłby 15 lat. Jose Luis San­chez del Rio jest dosko­na­łym przy­kła­dem wiary i odwagi dla wszyst­kich mło­dych męż­czyzn, któ­rzy chcą być wierni Chry­stu­sowi. Został uznany za męczen­nika i beaty­fi­ko­wany przez papieża Bene­dykta XVI w dniu 20 listo­pada 2005 roku.

Podob­nych histo­rii boha­ter­skich „Cri­ste­ros” jest więcej…
Tekst tu przy­to­czony i wyja­śnie­nie kim byli „Cri­ste­ros“, pocho­dzą ze strony
-szukam-

UWAGA



OD DNIA 04.12.2012-31.12.2012
CODZIENNIE O GODZINIE 12:00  - BĘDZIE PUBLIKOWANE                                          PISMO ŚWIĘTE
                                                                  NOWY TESTAMENT
                                                                BIBLIA TYSIĄCLECIA
                                                                          WYDANIE IV
O KOLEJNYCH CZĘŚCIACH WICHER.JCH POINFORMUJE W
NOWYM ROKU

Matka Teresa o przebaczeniu

Refleksja bł. Matki Teresy: Kochający Ojciec jest kochającym Ojcem dla nas wszystkich: i zawsze gotowym przebaczyć, zapomnieć... Jest zawsze blisko. Nie musimy iść daleko, by go szukać - jest tuż, w naszym sercu: kochający nas, wzywający nas, chroniący nas w łagodności i miłości. Potrzebujemy dużo miłości, by wybaczyć i potrzebujemy dużo pokory, by zapomnieć, bo nie jest to pełne przebaczenie jeżeli też nie zapomnimy. Tak długo, jak nie potrafimy zapomnieć, tak naprawdę nie przebaczyliśmy w pełni i w ten sposób ranimy siebie nawzajem.
Wracamy do przeszłości, powtarzamy te same błędy... To znaczy, że nigdy nie zapomnieliśmy. Potrzebujemy pokory, by zapomnieć i właśnie dlatego jest tak ważne uczenie się pokory, i to jest jedna z tych pięknych rzeczy, o które prosił nas Jezus: "Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem". Zaczął od łagodności; łagodność względem bliźnich, łagodność wobec braci i sióstr, a następnie pokora przed Bogiem. Weźcie więc tę łagodność i pokorę, łagodność czy miłość, czy współczucie, czy jak inaczej to nazwiecie one dopełniają to przebaczenie, ponieważ zanim komuś wybaczymy musimy sobie uświadomić
że MY też potrzebujemy przebaczenia i to tu wchodzi w grę pokora serca. Wówczas przebaczenie jest największym uosobieniem pokoju.


-szukam-

KRÓLUJ NAM CHRYSTE ! ! !

Cz.3





Uzdrowienie w szabat*
1 Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. 2 A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. 3 On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Stań tu na środku!». 4 A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?» Lecz oni milczeli. 5 Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!». Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. 6 A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda* zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

JEZUS CUDOTWÓRCA I NAUCZYCIEL
Napływ ludu*
7 Jezus zaś oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, 8 z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. 9 Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. 10 Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. 11 Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: «Ty jesteś Syn Boży». 12 Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.
Wybór Dwunastu*
13 Potem wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. 14 I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, 15 i by mieli władzę wypędzać złe duchy. 16 Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; 17 dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges*, to znaczy synowie gromu; 18 dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego 19 i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.
Wzmożony ruch
20 Potem przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. 21 Gdy to posłyszeli Jego bliscy*, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».
Oszczerstwa uczonych w Piśmie*
22 Natomiast uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: «Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy». 23 Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może szatan wyrzucać szatana? 24 Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. 25 I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. 26 Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. 27 Nie nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi. 28 * Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. 29 Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». 30 Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».
Prawdziwi krewni Jezusa*
31 Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. 32 Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie». 33 Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?» 34 I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. 35 Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».
_____________________________________________________

3,1-6 Por. Mt 12,9-14; Łk 6,6-11. 3,6 Antypasa, tetrarchy Galilei i Perei, syna Heroda Wielkiego. 3,7-12 Por. Mt 12,15-21 z przypisem; Łk 6,17nn. 3,13-19 Por. Mt 10,1-4; Łk 6,12-16. 3,17 Hebr.: Bene-Regesz. 3,21 Matka i krewni - zob. Mk 3,31. 3,22-27 Por. Mt 12,22-30; Łk 11,15-22. 3,28nn Por. Mt 12,31-37 z przypisami; Łk 12,10. 3,31-35 Por. Mt 12,46-50 z przypisami; Łk 8,19nn.

Moi ukochani kapłani i wyświęceni słudzy, nie bójcie się Mojego Słowa.

Piątek, 23.11.2012, 21:45

Moja droga, umiłowana córko, prześladowanie Moich proroków i wizjonerów nasila się obecnie jako sprzeciw wobec wzmożenia tych przekazów.
Mówię do tych z was, zwłaszcza Moich ukochanych kapłanów i wyświęconych sług, nie bójcie się Mojego Słowa. Strach i niepewność, których doświadczacie, nie pochodzą ode Mnie. Jeśli nie pochodzą ode Mnie, to musicie zadać sobie pytanie, skąd one pochodzą?
Moje Święte Słowo zawsze budzi sprzeciw.
Podczas Mojego pobytu na ziemi, kapłani tamtych czasów, faryzeusze, zrobili wszystko, co mogli, aby sprzeczać się ze Mną. Próbowali przy każdej okazji spowodować Moje potknięcie; zadawali Mi pytania tak skonstruowane, aby wykazać, że Ja zaprzeczam Bożemu Słowu; jednak to im się nie powiodło.
Zachowałem milczenie, gdy próbowali nakłonić Mnie do odpowiedzi na pytania, o których wiedzieli, że nie byłem gotów na nie odpowiedzieć.
Zauważcie, że chociaż praktykowali swoją religię, odprawiali wiele drobiazgowych ceremonii ubrani w kosztowne szaty, to brakowało im jednej rzeczy. Nie posiadali ani grama pokory, ponieważ błędnie uważali, że z powodu ich roli wyświęconych sług, znaleźli się ponad swoimi braćmi.
Rozmawiali, głosili i przedstawiali w publicznych miejscach, jak prorocy, Święte Słowo Mojego Ojca. Mimo to, tak naprawdę nie rozumieli Obietnicy uczynionej przez Mojego Ojca, ani lekcji, jakich On udzielił im przez proroków.  Nie zdołali zaakceptować, że moment przyjścia obiecanego Mesjasza miał miejsce w ich własnym czasie.
Uważali, że wydarzenie to będzie miało miejsce w przyszłości.
Czuli się zmieszani Moimi odpowiedziami, Moimi Naukami i prostym życiem, które prowadziłem. Jednak czuli się do Mnie przyciągani i wracali, znowu i znowu, aby rzucać Mi wyzwanie.
Następnie poczuli się zagrożeni z powodu Mojej znajomości duchowych spraw, faktu, któremu nie mogli zaprzeczyć.
Torturowali Mnie. Odpowiadałem na ich pytania zgodnie ze Świętą Wolą Mojego Ojca. Potem zachowywałem milczenie, gdy z wściekłością wskazywali na Mnie swoimi palcami.
Przy całej oznajmianej przez nich wiedzy Bożego Słowa, wpadli w pułapkę zastawioną przez oszusta. Uważali, że ich wiedza była lepsza od Mojej.
Warstwowa hierarchia Kościoła, którą utworzyli, była jak królewska monarchia. Królem, którego czcili, nie był Bóg, lecz ich właśni, mianowani przez nich królowie. Górna warstwa miała niewielką łączność z niższymi sługami, którzy kierowali ich plemionami. Dla biednego, skromnego człowieka, mieli mało czasu.
Jak bardzo obrazili Mojego Ojca. Jakże Mnie torturowali. Mieli krew wielu na swoich rękach, ale mimo to, w oczach opinii publicznej udało im się utrzymać je w czystości.
Ich wykształcenie oznaczało, że uważali, że tylko oni mogli poprawnie interpretować Pismo Święte. Moje Słowo było traktowane jak herezja.
To samo prawdziwe jest dzisiaj. Tak niewielu z Moich wyświęconych sług przygotowanych jest na Moje Powtórne Przyjście. Ich świadectwo, jako Pobożnych Kapłanów w Moim Kościele, może wytworzyć podział, na który Ja nie zezwoliłem.
Tym uczonym w teologii ludziom, z wieloma latami szkolenia, nie udaje się zrozumieć Moich Nauk, proroctw czy sposobu, w jaki Ja mówię.
Ci z was, którzy kwestionujecie Moje Słowo lub próbujecie wytworzyć różnice, porównując je do swojej własnej, błędnej znajomości Pisma Świętego, musicie się teraz zatrzymać.
Niczego się nie nauczyliście. Czy nie możecie zaakceptować, że czas jest bliski, i że to Ja was przygotowuję?
Wielu jest wrogów tej Mojej Świętej Misji przygotowania was do Mojego Powtórnego Przyjścia.
Ataki są zaciekłe. Każdy zwrot, każdy zakręt i każdy krok, który stawiam poprzez te Orędzia, napotyka przeszkody.
Jeśli nie akceptujecie Mojej Obietnicy Powtórnego Przyjścia, to musicie sami sobie postawić to pytanie. Jaka jest moja rola w Imię Boga? Czy jest to tylko administrowanie Świętymi Sakramentami? Nie, to nie jest tylko ta rola, dla której zostaliście powołani.
Kiedy atakujecie Moje Przekazy w taki sposób, sprawiacie, że płaczę ze smutku i frustracji.
Czy nie zostaliście ostrzeżeni, aby zachować czujność, ponieważ nie znacie dnia ani godziny, kiedy Ja powrócę? Jest to dla was chwila, aby obudzić waszego ducha, aby czytać Słowa zawarte w Księdze Mojego Ojca, a następnie modlić się, abym Ja pobłogosławił was darem rozeznania.
Tym z was, którzy odrzucacie Mnie, ponieważ jesteście ostrożni i martwicie się, że to nie jestem Ja, wasz Jezus, który przemawia, Ja wam wtedy wybaczam. Rozumiem, jak to jest trudne, ale z czasem poczujecie, jak ogarnia was Moja Miłość.
Ci z was, którzy odmawiacie wysłuchania Mnie, jesteście wtedy winni grzechu pychy.
Ci z was, którzy publicznie potępiacie Moje Słowo, rozdzielacie je na części i twierdzicie, że Moje Orędzia pochodzą od złego, jesteście wówczas dla Mnie zgubieni. Tak daleko odsunięci ode Mnie, pomimo waszego aroganckiego przekonania, że wasza książkowa wiedza na temat spraw duchowych, czyni was bardziej godnymi, aby mówić w Moim Imieniu, musicie wiedzieć to.
Przyniesiecie Mi prostą duszę, z czystym sercem, która kocha Mnie z tego powodu, kim Ja Jestem, a dołączycie do Mnie w Raju.

Przyniesiecie Mi duszę pełną pychy, która wykrzykuje na całe gardło Słowo Boże, a odrzucę was na bok.


Zaufajcie Mi z pokornym sercem, a Ja wyleję na was Moje Łaski.
Kochajcie Mnie bez żadnych warunków, a rozpoznacie w tym czasie Mój Głos. Jesteście duszami, które mają szczęście. Ale te dusze, które same odsunęły się od mnie są tymi, których pragnę, i za którymi tęsknię najbardziej.
O, przyjdźcie do Mnie, Moi wyświęceni słudzy. Daję wam Prawdę, ponieważ chcę, abyście odnowili waszą wierność dla Mnie. Nieposłuszeństwo wobec Moich Nauk i zaniechanie uznania waszej własnej słabości, wbija pomiędzy nas klin.
Ci wyświęceni słudzy, którzy popełniliście ciężkie grzechy ciała, musicie przyjść do Mnie, tak żebym mógł was podtrzymać. Uznajcie swoje grzechy, a Ja odnowię wasze dusze, tak że będziecie gotowi, aby pomóc ratować inne dusze, zanim Ja przyjdę ponownie.
Musicie posłuchać. Jeśli macie wątpliwości, wtedy Ja akceptuję to. Jeśli jednak próbujecie skrzywdzić Moich proroków, będziecie za to cierpieć. Jest dla was znacznie lepiej zachować milczenie. Musicie być gotowi słuchać i ukorzyć się w Moich Oczach. Tylko wówczas będziecie zdolni do reprezentowania Mojego Ciała na ziemi.
Wasz Jezus

czwartek, 29 listopada 2012

PIERWSZE SPORY Z PRZYWÓDCAMI LUDU





Uzdrowienie paralityka*
1 Gdy po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. 2 Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. 3 Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. 4 Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. 5 Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy». 6 A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: 7 «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, oprócz jednego Boga?» 8 Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu nurtują te myśli w waszych sercach? 9 Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? 10 Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: 11 Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!». 12 On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: «Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego».
Powołanie Lewiego*
13 Potem wyszedł znowu nad jezioro*. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. 14 A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!». On wstał i poszedł za Nim. 15 Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. 16 Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?» 17 Jezus usłyszał to i rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Sprawa postów*
18 Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?» 19 Jezus im odpowiedział: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. 20 Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. 21 Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze [część] ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. 22 Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W
przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino [należy wlewać] do nowych bukłaków».
Łuskanie kłosów w szabat*
23 Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. 24 Na to faryzeusze rzekli do Niego: «Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno?» 25 On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? 26 Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara*, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom». 27 I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. 28 Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu».

2,1-12 Por. Mt 9,1-8; Łk 5,17-26. 2,13-17 Por. Mt 9,9-13; Łk 5,27-32. 2,13 Genezaret, zwane także Galilejskim lub Tyberiadzkim. Por. Mk 1,16. 2,18-22 Por. Mt 9,14-17; Łk 5,33-39. 2,23-28 Por. Mt 12,1-8 z przypisami; Łk 6,1-5. 2,26 Wg 1 Sm 21,7 chleby podał Dawidowi Achimelek, ojciec Abiatara.