Uśmiech chłopca, który jego
matka zobaczyła na USG, uratował go od aborcji. I choć chłopiec zmarł 9
godzin po narodzinach jego matka nigdy nie żałowała, że pozwoliła mu
przyjść na świat, i że mogła się z nimi pożegnać.
26-letnia Katyia Rowe
została skierowana na badania USG, by potwierdzić głębokie uszkodzenia
mózgu, jakie dotknęły jej synka. Kolejne zdjęcia miały tylko to
potwierdzić i skłonić kobietę do przerwania ciąży. Jednak, gdy na
ekranie komputera pojawiły się zdjęcia uśmiechniętego i bawiącego się w
jej łonie dziecka, Rowe stwierdziła, że nie może przerwać jego życia.
- Jeśli mógł się śmiać
i bawić i czuć szczęście niezależnie od swojej niepełnosprawności, to
zasłużył na to, by pozwolić mu żyć, niezależnie do tego jak krótkie
miałoby być jego życie. To, że jego życie będzie krótsze od innych, nie
oznacza, że można uniemożliwić mu jego doświadczenie – podkreślała
kobieta.ŹRÓDŁO