www.niewiarygodne.pl
Franciszek będzie jednak ostatnim papieżem! Słynna
przepowiednia się wypełnia
niewiarygodne.pl 14.03.2013 12:41
Pochodzi z Argentyny, ma 76 lat i obrał imię Franciszek.
(fot. AFP)
A A A Ostatnie
tygodnie obfitowały w spekulacje na temat wyboru kolejnego następcy świętego
Piotra. Często przypominano słynną przepowiednię Malachiasza, która rzekomo
zwiastuje wstąpienie na tron papieski czarnego papieża, który miałby być
ostatni. Już wiemy, że nowym namiestnikiem c Chrystusowym został Jorge Mario
Bergoglio. Jak ten wybór ma się do wizji żyjącego w XII wieku irlandzkiego
duchownego?
Zobacz także:
To mógł być prawdziwy powód rezygnacji papieża. Co kryje się
w tajemniczym raporcie?
76 lat 7+6 =
13
Pochodzi z Argentyny, ma 76 lat i obrał imię Franciszek -
cały świat poznał już nowego papieża. Nie milkną komentarze dotyczące
dokonanego przez kardynałów wyboru. Wszystkie media prezentują też sylwetkę
Ojca Świętego. Wybór nowej głowy Kościoła odbył się znacznie szybciej, niż
prognozowano. Wiadomo już, że zawiodły typowania ekspertów oraz bukmacherów,
którzy obstawiali, że wybrany zostanie Angelo Scola z Włoch albo Peter Turkson
z Ghany. Ten ostatni idealnie wpasowywałby się w słynną przepowiednię
Malachiasza, zakładającą - zgodnie z interpretacją - że kolejny papież, który
ma być ostatnim, będzie papieżem czarnym. Czy oznacza to, że przepowiednia
Malachiasza się nie wypełniła? Nic z tych rzeczy. Zgodnie z pojawiającymi się
rewelacjami także papież Franciszek może być interpretowany jako "czarny
papież".
Jorge Mario Bergoglio jest pierwszym od XIX wieku
zakonnikiem, który został wybrany papieżem i pierwszym jezuickim przywódcą
Kościoła w historii. Ten człowiek renesansu (Bergoglio jest teologiem,
chemikiem, filozofem, znawcą literatury, filmu, a w przeszłości studiował także
psychologię) w 1958 r. wstąpił do zakonu jezuitów. Fakt, że papież Franciszek
przystąpił ponad pół wieku temu właśnie do tego zakonu apostolskiego, nie jest
bez znaczenia w kontekście przepowiedni Malachiasza na temat "czarnego
papieża" (fraza Gloria Olivae, czyli chwała oliwki, która kojarzona jest z
czarnym kolorem oliwki, zdaniem niektórych może oznaczać właśnie wybór czarnego
papieża). W ten właśnie sposób określany bywa bowiem potocznie generał Towarzystwa
Jezusowego, który wybierany jest głosami przedstawicieli kongregacji
generalnej.
(fot. )
Papież z Ameryki Południowej wprawdzie nigdy nie pełnił
funkcji przełożonego generalnego jezuitów, ale już sam fakt jego związku z
zakonem, na czele którego stoi osoba, która głównie przez propagatorów retoryki
antykatolickiej nazywana bywa czarnym papieżem, wystarczył, by uznano, że nowy
Ojciec Święty jest słynnym "czarnym papieżem" z przepowiedni
Malachiasza, a co za tym idzie, papieżem ostatnim.
Skąd się wziął ten dziwny termin w odniesieniu do
jezuickiego przełożonego? "Czarny papież" w wielu kręgach stanowi
pogardliwe określenie lidera tego zakonu. Nie jest ono oczywiście stosowane
przez samych jezuitów. Pojęcie to odnosi się do czarnej sutanny noszonej
przez zakonników, w tym także samego przełożonego. Nawiązuje też do wielkiej
władzy, jaką posiadali w przeszłości
jezuici wewnątrz Kościoła katolickiego. Poza tym przełożony generał, podobnie
jak papież, pełni zwykle swoją posługę do końca życia.
Warto zaznaczyć, że wiele osób badających przepowiednię
Malachiasza już wcześniej zakładało, że wizji świętego, który scharakteryzował
112 kolejnych papieży nie należy traktować w sposób dosłowny. Ich zdaniem, już
od początku było wiadomo, że pojawiający się w interpretacjach "czarny
papież" nie miał być czarnoskórym liderem Kościoła pochodzącym z Afryki, a
fraza krótko określająca wybranego właśnie Ojca Świętego odnosiła się do innych
jego przymiotów.
Na takiej samej zasadzie nie należało także dosłownie
traktować łacińskich sentencji, które opisywały wcześniejszych papieży. Jeśli
wierzyć dotychczasowym interpretacjom, Jan Paweł II był określony przez
irlandzkiego świętego jako De labore Solis (z pracy Słońca). Często
przywoływany jest fakt, że papież z Polski urodził się właśnie w dniu, kiedy
miało miejsce zaćmienie Słońca. Tymczasem poprzedni papież definiowany miał być
jako Gloria Olivae (chwała oliwki). Czy określenie to może tyczyć się Benedykta
XVI? Zwraca się uwagę na fakt, że jednym z symboli zakonu założonego przez św.
Benedykta była właśnie gałązka oliwna. Ale w kontekście przepowiedni św.
Malachiasza pojawiają się pytania, czy Benedykta XVI można uznać za ostatniego
papieża, skoro dobrowolnie zrezygnował z piastowanej funkcji?
Nie brakuje też komentarzy, że zgodnie z przepowiednią
Franciszek może być też określany Piotrem Rzymianinem. Wszystko ze względu na
jego włoskie korzenie.
(rc/ac/niewiarygodne.pl)
13. marca .2013 – WYBÓR PAPIEŻA GODZINA 7 MIN.
6 7+6 = 13
Jeszcze kilkanaście dni temu wszyscy żyli decyzją
Benedykta XVI, który przedwcześnie postanowił zakończyć swoją posługę. Teraz
świat także kieruje swój wzrok w stronę Watykanu, poświęcając całą swoją uwagę
papieżowi Franciszkowi. Co ciekawe, zarówno jednemu, jak i drugiemu wydarzeniu
towarzyszyły niezwykłe znaki i anomalie pogodowe. Otwarte pozostaje pytanie,
czy mieliśmy do czynienia ze zwykłymi zbiegami okoliczności, czy było to coś
więcej?
Niemal każdy pamięta sytuację, jaka miała miejsce podczas
pogrzebu Jana Pawła II, kiedy wiatr przewracał stronice Biblii, która
spoczywała na trumnie zmarłego papieża. Cały świat obiegły też zdjęcia z wizyty
Benedykta XVI w niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau. Kiedy Ojciec Święty
przekroczył bramy słynnego miejsca kaźni, zaczął padać deszcz i zerwał się
silny wiatr. Kiedy kończył tam swój pobyt, na niebie zaświeciło słońce i
ukazała się tęcza. Furorę w internecie zrobiło też zdjęcie wykonane w dniu,
kiedy ten sam papież zrezygnował ze sprawowanej przez siebie funkcji - godziny
po ogłoszeniu decyzji w Bazylikę św. Piotra uderzył wówczas piorun. Ale
niezwykłe zjawiska towarzyszyły także wyborowi Jorge'a Mario Bergoglio na
papieża.
Jak nietrudno zgadnąć, w ostatnich dniach nie zabrakło
też osób, które nie potrafiły się powstrzymać od wyszukiwania powiązań pomiędzy
wyborem papieża z Argentyny a światem liczb i numerków. Dziennikarze niemal
natychmiast trafili na ślad niezwykłej koincydencji związanej z nowym Ojcem
Świętym. Ujawniono, że numer jego karty kibicowskiej (Franciszek jest fanem
piłki nożnej i wspiera drużynę San Lorenzo de Almagro) jest taki sam, jak
zwycięskie liczby, które padły na argentyńskiej loterii w dniu jego wyboru na
Stolicę Piotrową.
Ale numerologicznych ciekawostek towarzyszących wyborowi
Jorge'a Mario Bergoglio jest znacznie więcej. Np. biały dym nad kaplicą
sykstyńską pojawił się o 7:06 wieczorem (suma cyfr pojawiających się w tym
zapisie daje 13), a liczba 13 pojawia się też przecież w dacie odpowiadającej
dniu, w którym dokonywano wyboru - 13 marca 2013 r. Co ciekawe, imię nowego
papieża zostało zaprezentowane o godzinie 8:13 wieczorem.
Czy w tych wszystkich zdarzeniach rzeczywiście należy
doszukiwać się podtekstów? A może wszystko należy zrzucić na karb zwykłego
zbiegu okoliczności?
(rc/ac/niewiarygodne.pl)