NADESŁAŁA ELŻBIETA - BÓG ZAPŁAĆ ELU
http://www.charyzmatycy.pl/kim-jest-mirna-nazzour.html
"Myrna Nazzour to jedna z największych obecnie żyjących
mistyczek kościoła katolickiego, a znaki jakich Bóg dokonuje za jej
pośrednictwem są dowodem tego, że cuda oraz uzdrowienia nie są jedynie wydarzeniami
ze Starego Testamentu, ale także rzeczywistością Kościoła naszych czasów"
- Dominik Tarczyński, Prezes Stowarzyszenia Wspólnota Katolików Charyzmatycy.
Objawienia w
Soufanieh - dzielnicy Damaszku, stolicy Syrii, są niezwykłe. Nie tylko
dlatego, że obfitują w nadzwyczajne
zjawiska. Jeszcze bardziej niezwykły był skutek, jaki wywołały: zostały
zaakceptowane zarówno przez miejscowych hierarchów katolickich jak i
prawosławnych.
Wszystko zaczęło się 23 listopada 1982 roku. 18-letnia Myrna
(po arabsku: Maria) Nazzour z dwiema koleżankami
modliła się nad łóżkiem swej chorej przyjaciółki Layli. Myrna należy do katolickiego Kościoła
grecko-melchickiego - jednego z ponad 30 Kościołów wschodnich, pozostających w
łączności ze Stolicą Apostolską i uznających władzę papieską. Jedna z
koleżanek, obok której się modliła, wyznaje prawosławie, druga jest muzułmanką.
Nagle podczas modlitwy muzułmanka zauważyła, że ręce Myrny promienieją światłem
i pokryły się olejem. Myrna położyła ręce na głowie Layli, która wkrótce
wyzdrowiała! Trzy dni później Myrna w podobny sposób uzdrowiła swę matkę.
OLEJ I STYGMATY
W domu Myrny na ścianie wisi niewielka ikona przedstawiająca
Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus. 27 listopada 1982 z obrazu zaczął wydzielać
się olej. Było go tak wiele, że spływał na podłogę. W ciągu godziny zapełnił
cztery talerze. Jednocześnie olej znów zaczął wypływać z rąk Myrny. Myrna i jej
mąż Mikołaj zwołali rodzinę - tego dnia Myrna miała pierwsze objawienie.
Usłyszała kobiecy głos: "Nie bój się, jestem z tobą. Otwórz drzwi i nie
zabraniaj nikomu kontaktu ze mną".
Olej z obrazu wydzielał się przez cztery dni.
28 listopada do mieszkania państwa Nazzour przybyło wielu
duchownych, a także funkcjonariusze policji. Zbadano próbki oleju, okazało się,
że jest to olej z oliwek!
Pierwszy raz Myrna ujrzała Matkę Bożą 15 grudnia 1982 r.
Wraz z grupą wiernych brała udział
w modlitwie. W pewnym momencie utraciła kontakt z otoczeniem, całe jej
ciało pokryło się oleistą substancją. Po chwili zupełnie utraciła świadomość.
Trzy dni później objawienie się powtórzyło,
ale tym razem Matka Boża przemówiła. 12 stycznia 1983 r. Myrna widziała
też Jezusa. Jezus i Jego Matka przekazali jej orędzia.
26 października 1983 roku na rękach i twarzy wizjonerki
pojawiły się stygmaty. Od tego czasu zjawiają się one co pewien czas. Ostatnio
- w Wielkim Tygodniu 2001 roku.
WEZWANIE DO POJEDNANIA
Orędzia przekazywane przez Myrnę to bezustanne nawoływanie
do pokoju i pojednania między wyznaniami. "Kosciół jest królestwem Nieba
na Ziemi. Kto wprowadza rozdział, ten nie ma miłości w sobie" - oto jedno
z orędzi. Są one skierowane nie tylko do katolików. W miejscu objawień często
modlą się wspólnie ludzie różnych wyznań. Objawienia zostały bowiem
zaaprobowane przez miejscowe Kościoły chrześcijańskie. Arcybiskup Georges Habib
Hafouri uczynił to 15 stycznia 1987 r.
ŚWIATŁO ZE WSCHODU
W 1982 r. Damaszek, miasto, które oglądało cud nawrócenia
Szawła, stało się świadkiem cudu, który ponawia się do dnia dzisiejszego.
Wszystko zaczęło się 23 listopada, kiedy to Myrna Nazzour, młoda mężatka
zamieszkująca w damasceńskiej dzielnicy Soufanijja, udała się wraz z
krewnymi i przyjaciółkami
w odwiedziny do swej szwagierki cierpiącej na dotkliwe bóle pleców. W trakcie
modlitwy za chorą nieoczekiwanie na dłoniach Myrny pojawił się olej. Kiedy
namaściła nim plecy swojej szwagierki, ta od razu odzyskała zdrowie.
Podobna sytuacja zdarzyła się następnego dnia, kiedy
uzdrowienia poprzez olej wypływający z rąk Myrny doznała jej matka, od kilku
miesięcy cierpiąca na bóle kręgosłupa.
Początkowo małżeństwo Nazzourów próbowało zachować kwestię
uzdrowień w kręgu najbliższej rodziny. Niemniej 27 listopada olej zaczął
wypływać z umieszczonej w sypialni małżonków małej, papierowej reprodukcji
ikony Matki Boskiej Kazańskiej, oprawionej w plastikową ramkę, jednej z dziesięciu, które Mikołaj,
mąż Myrny, przywiózł jako prezenty dla rodziny i znajomych z Bułgarii. Olej wypływał tak
obficie, że w krótkim czasie napełnił cztery talerze. Tego dnia Myrna usłyszała
także wewnętrzny głos polecający jej otwarcie drzwi ich domu dla wszystkich
potrzebujących uzdrowienia. Odtąd mieszkanie młodego małżeństwa stało się domem
Najświętszej Dziewicy!, nawiedzanym przez rosnące wraz z kolejnymi
ozdrowieniami tłumy chrześcijan, zarówno prawosławnych, jak i katolików, lecz
także muzułmanów i ateistów.
15 grudnia 1982 r. Myrna doświadczyła pierwszego objawienia
się Matki Bożej. W trakcie modlitwy ujrzała Maryję na balkonie swego domu.
Widzenie to jednak tak ją wystraszyło, że uciekła. Elias
Zahlaoui, katolicki ksiądz, któremu opowiedziała swe przeżycie, poradził jej
wówczas modlić się słowami: "O Maryjo, przygotuj mnie, abym dobrze Cię
przyjęła i dobrze zrozumiała, co chcesz mi powiedzieć". "Tylko
tyle?" - zapytała zaskoczona Myrna. "Tak" - odparł kapłan.
Istotnie, następne objawienie miało miejsce już 18 grudnia,
kiedy Maryja przekazała Myrnie swoje pierwsze orędzie. Od tego momentu aż do
dziś miały miejsce jeszcze trzy objawienia oraz trzydzieści sześć ekstaz, w
trakcie których Myrna otrzymywała orędzia od Chrystusa i Maryi. Towarzyszy im
pojawianie się oleju na rękach i twarzy Myrny. Pięciokrotnie doznała ona także
łaski stygmatów, które otworzyły się na jej twarzy, dłoniach, stopach i boku.
Ostatni raz miało to miejsce w Wielkim Tygodniu 2004 r.
UZDROWIENIA
Niezwykłym zjawiskom, które miały miejsce w Damaszku,
towarzyszyły liczne uzdrowienia.
Warto tu nadmienić, że uleczenie z fizycznych chorób bywało często
powodem nawróceń. Tak było już w wypadku pierwszego cudownego uleczenia. Co
ciekawe, dotyczyło ono młodej muzułmanki, której towarzyszył Jamil Margi,
lekarz i ateista, mający na celu zdyskredytowanie tego - jak to określał -
"zmontowanego oszustwa". Po niewytłumaczalnym z punktu medycznego
uzdrowieniu młodej kobiety Margi nawrócił się i kilkakrotnie publicznie składał
świadectwo swej wewnętrznej przemiany.
Jednym z bardziej znanych cudownych ozdrowień za przyczyną
Matki Bożej z Soufanieh było całkowite uleczenie sparaliżowanej ręki Alice
Benalian. Była to starsza kobieta pochodząca z Aleppo. W 1970 r. w
wyniku wypadku i nieprawidłowego złożenia złamanej kości doznała paraliżu
prawego ramienia. Pomimo prób leczenia lekarze nie dawali jej szans na
powrót do
zdrowia. Po trzynastu latach od wypadku w trakcie modlitwy przed ikoną Myrny
Nazzour, która była podówczas wystawiona w kościele św. Krzyża w Damaszku,
Alice Benalian nieoczekiwanie odzyskała całkowicie i natychmiastowo pełną
władzę w chorej kończynie. Jest to przypadek dobrze udokumentowany medycznie
licznymi badaniami i zdjęciami rentgenowskimi. Świadkiem niezwykle wzruszającego
uzdrowienia była także córka syryjskiego pisarza Adiba Mousleha. Studiowała ona
prawo we Francji w Lyonie, jednak podczas świąt Bożego Narodzenia w 1982 r.
odwiedziła swoich rodziców w Damaszku. Na wieść o cudownych zdarzeniach w
Soufanieh zgłosiła się do pomocy przy obsłudze pielgrzymów, którzy coraz
liczniej przybywali do domu państwa Nazzourów. Pewnego dnia do "domu
Najświętszej Dziewicy" przybyło małżeństwo z dwuletnim synkiem
sparaliżowanym od urodzenia. Pomimo licznych prób, z powodu gęstego tłumu
pielgrzymów, nie udało się im dotrzeć przed cudowny obraz. Zasmuceni i ze łzami
w oczach postanowili odjechać. Przekazali tylko córce Adiba imię dziecka i
informację o jego chorobie. Odprowadziła ona ich wzrokiem, stojąc w oknie domu Nazzourów.
Nagle, w momencie gdy ojciec położył synka na masce samochodu i poszedł
otworzyć drzwi, chłopiec podniósł się i stanął na własnych nogach.
Mężczyzna nie mógł uwierzyć własnym oczom i powtórnie go posadził. Chłopiec
znowu wstał. Ojciec jeszcze kilkakrotnie powtórzył tę operację, zawsze z takim
samym skutkiem. Łzy smutku rodziców zamieniły się w łzy radości, która
udzieliła się także tłumowi przechodniów, zebranych w międzyczasie wokół
samochodu.
Uzdrowienia oraz często towarzyszące im nawrócenia zdarzają
się do dnia dzisiejszego. Dotyczą one zarówno katolików, jak i prawosławnych,
muzułmanów i niewierzących. Obejmują wszelkie choroby: nowotwory, ślepotę od
urodzenia lub nabytą, paraliż, choroby mózgu...
OLEJ I STYGMATY
Niewytłumaczalne z naukowego punktu widzenia zjawisko
wydzielania oleju zarówno przez niewielki (8 × 9 cm) papierowy obrazek Matki
Bożej, jak i przez ciało Myrny należy interpretować w kontekście tradycji
chrześcijan Wschodu. Myrna Nazzour należy do Kościoła greckokatolickiego
(melchickiego), natomiast jej mąż Mikołaj jest greckim prawosławnym. Takie
mieszane małżeństwa w środowisku bliskowschodnich chrześcijan nie są niczym
nadzwyczajnym. Rodzice Myrny także należeli do różnych grup konfesyjnych.
Symbolika oleju jest szeroko znana w praktyce
sakramentalnej. Jest on używany jako symbol Ducha Świętego podczas sakramentów
chrztu, bierzmowania, kapłaństwa i namaszczenia chorych. W tej perspektywie dar
oleju można rozumieć jako znak dla umocnienia i potwierdzenia wiary
chrześcijańskiej.
W tradycji Wschodu olej odgrywa ponadto ważną rolę w
pobożności ludowej. Od wieków wierni odwiedzający miejsca kultu
chrześcijańskiego na Wschodzie zabierali ze sobą oliwę z lamp palących się
przed ikonami świętych, zwłaszcza zaś z bazylik Ziemi Świętej - Jerozolimy,
Betlejem i Nazaretu. Olej ten był uznawany za znak Bożego błogosławieństwa i
uzdrowienia.
Fenomen niezwykłego pojawiania się oleju był dokładnie
badany przez służby cywilne i kościelne oraz przez naukowców. Już 28 listopada
1982 r. rodzina Nazzourów miała wizytę oficerów syryjskich służb
bezpieczeństwa. Towarzyszył im lekarz Saliba Abdel Ahad, który poddał
gruntownemu badaniu dłonie Myrny. Nakazał jej dokładnie je umyć, a następnie
osobiście osuszył je ręcznikiem. Mimo to olej pojawił się ponownie na rękach
Myrny na oczach zdumionego lekarza i żołnierzy stojących po obu stronach
mistyczki.
Jeden z oficerów gruntownie przebadał ścianę, na której
wisiał obrazek Matki Boskiej Kazańskiej, a następnie poddał ekspertyzie sam
wizerunek, ramkę i szkło. W tym momencie z ikony zaczął wypływać olej. Zrobiło
to na członku komisji tak wielkie wrażenie, że natychmiast odłożył obrazek na
miejsce i zaczął się modlić. Nie wykrywszy żadnych symptomów oszustwa,
oficerowie opuścili dom Nazzourów i odtąd, jeśli przychodzili, to tylko jako
pielgrzymi modlący się przed cudownym wizerunkiem.
Pachnący olej pochodzący z obrazu oraz z rąk Myrny był
poddawany licznym badaniom w laboratoriach
Damaszku, Rzymu, Paryża oraz ówczesnej RFN. Wszystkie one prowadziły do stwierdzenia, że
chodzi tu o czysty niemal w 100% olej pochodzenia roślinnego. Jest to
przypadek o tyle ciekawy, że nawet oliwa z oliwek nie jest aż tak czysta i zawiera
liczne domieszki i zanieczyszczenia. Ciekawą obserwację poczynił również
francuski lekarz dr Philip Loron, który w oleju pochodzącym z obrazu wykrył
śladowe ilości cholesterolu - a więc substancji, której pochodzenie roślinne
jest całkowicie wykluczone.
O ile fenomen oleju jest powiązany z tradycją
chrześcijańskiego Wschodu, to stygmaty, którymi została naznaczona Myrna, są
znane jedynie w Kościele zachodnim. Po raz pierwszy pojawiły się one 25
listopada 1983 r. ok. godziny 16.30. Syryjski lazarysta ks. Józef Malouli,
który jako jedyny spośród obecnych przy tym zjawisku posiadał jakąś wiedzę na
ten temat, wezwał natychmiast
8 lekarzy, którzy dokonali skrupulatnych oględzin ran na ciele Myrny. Podobnie jak niewytłumaczalnie
się otworzyły, tak też się zanikły one, bez śladu i blizn, ok. godziny
23.
Tak samo jak fenomen oleju późniejsze stygmaty były badane i
obserwowane przez lekarzy, w tym przez wspomnianego już francuskiego neurologa
dra Lorona. Zjawisko to medyk ów zdiagnozował następująco: "autentyczne
rany, subtelnie zaznaczone, z wypływem lub bez wypływu krwi, i
których zabliźnienie (bezinfekcyjne) nie wymaga żadnej opieki medycznej".
Szczegółowemu badaniu stygmaty zostały poddane także w 2004
r. przez zespół skandynawskich uczonych pod kierownictwem dra Knuta Kvernebo ze
szpitala uniwersyteckiego w Oslo. Wykluczyli oni możliwość naturalnego
powstania ran poprzez hipoksję oraz erytromelalgię.
ORĘDZIA
Szczególną rolę w wydarzeniach z Soufanieh odgrywają orędzia
przekazane Myrnie przez Chrystusa lub Maryję. Stanowią one wezwanie do jedności
między chrześcijanami poprzez nawrócenie i okazywanie miłości braterskiej. Już
w pierwszym orędziu Maryja powiedziała: "Pamiętajcie o Bogu, gdyż Bóg jest
z nami. Wiecie wszystko, ale jeszcze nie wiecie nic. Wasza wiedza jest
niekompletna. Nadejdzie jednak dzień, kiedy poznacie wszystkie rzeczy w sposób, w jaki Bóg zna mnie. Czyńcie dobro tym,
którzy czynią zło. Nie krzywdźcie nikogo. Dałam wam olej w ilości większej, niż
o to prosiliście, ale podaruję wam coś o wiele bardziej potężnego niż olej.
Nawróćcie się i zachowujcie wiarę; pamiętajcie o Mnie w waszej radości.
Przepowiadajcie mojego Syna Emanuela. Kto głosi Go, jest zbawiony, wiara zaś
tego, który go nie głosi, jest próżna. Miłujcie się! Nie proszę o pieniądze dla
kościołów ani o pieniądze do rozdania ubogim. Proszę o miłość. Ci, którzy
rozdają pieniądze biednym i kościołom, ale nie mają miłości, są niczym. Ja będę
częściej odwiedzać domy, ponieważ ci, którzy chodzą do kościoła, czasami nie
chodzą tam, aby się modlić. Nie proszę o zbudowanie mi kościoła, ale miejsca
modlitwy. Dawajcie. Nie
odwracajcie się od nikogo, kto prosi o pomoc".
W orędziach przekazanych podczas ekstaz Chrystus wyjaśniał
Myrnie także sens ludzkiego cierpienia. 26 listopada 1985 r. powiedział:
"Moja córko, chcesz zostać ukrzyżowana czy otoczona chwałą"?
"Otoczona chwałą" - odpowiedziała Myrna. Wówczas Chrystus uśmiechnął
się i zapytał ponownie: "Wolisz być otoczona chwałą przez stworzenia czy
przez Stworzyciela"? "Przez Stworzyciela" - odparła. "To
się zdarza poprzez ukrzyżowanie, gdyż za każdym razem kiedy spoglądasz ku
stworzeniom, oczy Stwórcy odwracają się od ciebie. [...] Ja z miłości
zostałem za ciebie
ukrzyżowany i chcę, abyś niosła swój krzyż dla Mnie, z własnej woli, z
miłością i cierpliwością, i oczekiwała
mojego nadejścia. Tego, kto uczestniczy w moich cierpieniach, uczynię
uczestnikiem mej chwały. Nie ma zbawienia dla duszy jak tylko poprzez krzyż.
Nie lękaj się, moja córko, z moich ran udzielę tobie wystarczająco, aby spłacić
długi grzeszników.
To jest źródło, z którego każdy
może pić. A jeśli moja nieobecność będzie się przedłużać, a światło ukryje się
przed tobą, nie lękaj się - stanie się to w celu uwielbienia Mnie. Idź na
ziemię, gdzie upowszechniło się zepsucie, i pozostawaj w Bożym pokoju".
W orędziach Chrystus podawał Myrnie słowa modlitw:
"Chciałbym was o coś prosić - o słowa, które wyryjcie w waszych umysłach i
nieustannie powtarzajcie: »Bóg mnie zbawia, Jezus daje mi światło, Duch Święty
jest moim życiem, dlatego niczego się nie lękam«". "Módl się, aby
wypełniła się w tobie wola Boża, i mów: »Ukochany Jezu, pozwól mi spocząć w
Tobie, ponad wszystkie rzeczy, ponad wszystkie stworzenia, ponad Twoich
aniołów, ponad wszelką pochwałę, wszelką radość i wesele, ponad wszelką chwałę
i poważanie, ponad wszystkie wojska niebieskie. Albowiem Ty sam jesteś
Najwyższy. Tylko Ty jesteś Wszechmocny i dobry ponad wszelką rzecz. Przyjdź do
mnie i pociesz mnie, rozkuj moje kajdany i podaruj mi wolność. Bez Ciebie moja
radość nie jest pełna. Bez Ciebie mój stół jest pusty«. Wówczas Ja przyjdę i
powiem: »Oto jestem, ponieważ Mnie zaprosiłaś«".
Szczególne przesłanie przewijające się w orędziach Maryi i
Chrystusa dotyczy jednak jedności Kościoła i wszystkich chrześcijan.
Kilkakrotnie pojawiają się tam słowa: "Kościół jest królestwem niebieskim
na ziemi. Kto go podzielił, zgrzeszył, i kto ucieszył się z jego podziału,
także zgrzeszył". Jedność wymaga przede wszystkim wspólnej modlitwy: "Zgromadźcie
się. Mówię wam: »Módlcie się, módlcie się, módlcie się«. Jakże piękne są moje
dzieci klęczące i zanoszące prośby. Nie bójcie się, ja jestem z wami".
Wezwanie do jedności wyraża się też w prośbie o ujednolicenie
terminu świąt paschalnych. Jak dotąd Zachód obchodzi je według kalendarza
gregoriańskiego, a Wschód zgodnie z rachubą juliańską. Powoduje to różnicę
dochodzącą do miesiąca w terminie świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Rozbieżność
ta jest szczególnie bolesna w
środowiskach, gdzie egzystują obok siebie Kościoły tych dwóch tradycji, oraz w
rodzinach mieszanych. W krajach muzułmańskich jest to ponadto jeden z głównych
powodów szydzenia z
chrześcijaństwa i swoiste antyświadectwo wyznawców Chrystusa.
W okresie świąt wielkanocnych stygmaty lub niezwykły olej
pojawiały się na ciele Myrny w Wielki Piątek tylko wtedy, kiedy następowała
zbieżność daty Paschy u wszystkich chrześcijan. Potrzebę wspólnych obchodów
Wielkanocy wyjaśniała Myrnie w trakcie ekstazy 26 listopada 1990 r. Matka Boża:
"Nie lękaj się, moja córko, jeśli Mnie nie ujrzysz, zanim Święto [Paschy]
zostanie ujednolicone. Dlatego mów moim dzieciom: »Czy chcą oni widzieć i
wspominać rany mojego Syna na tobie«? Jeśli ich nie boli widzieć ciebie cierpiącą
dwukrotnie, to ja jestem matką i nie jest mi łatwo widzieć mojego Syna
cierpiącego wiele razy. [...] Jesteśmy z tobą i z każdym, kto chce, aby Święto [Paschy] było
jedno".
Opinie o wydarzeniach w Soufanieh
Niezwykłe zjawiska, które miały miejsce w Soufanieh, od
samego początku budziły zainteresowanie władz kościelnych, zarówno
prawosławnych, jak i katolickich. Od 7 stycznia do 21 lutego 1983 r. ikona
Matki Bożej Kazańskiej była wystawiona w prawosławnym kościele św. Krzyża, dokąd
przeniesiono ją we wspólnej ekumenicznej procesji.
Ze strony Kościoła katolickiego największymi orędownikami
przesłania z Soufanieh byli z kolei księża Elias Zahlaoui oraz Józef Malouli.
Początkowo pełni roztropnego dystansu i wnikliwej obserwacji owoców Soufanieh z
czasem nabrali większego zaufania. Byli oni świadkami ekstaz, stygmatów i
pojawiania się oleju, z wielką pieczołowitością notując wszystkie wydarzenia,
które miały miejsca w domu Myrny. Wypadki te nie uszły uwadze także nuncjuszy
apostolskich w Syrii. Już w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku ówczesny
nuncjusz Nicola Rotunno aranżował spotkanie Myrny ze znanym specjalistą od
objawień maryjnych ks. Renem Laurentinem. Zebrał on również bogatą dokumentację
niezwykłych zjawisk zaistniałych w Soufanieh i przesłał do Rzymu.
Jego następca Luigi Accogli, po początkowym momencie
zawahania, został tak ujęty przez działanie Bożej łaski w Damaszku, że po
zakończeniu swej misji, w 1999 r., założył w Rzymie Centrum Ekumeniczne Naszej
Pani z Soufanieh. W jego otwarciu oprócz kardynałów, biskupów i innych zaproszonych gości
brała udział także sama Myrna.
Według biskupa Luigiego Accoglego jednym z najważniejszych
czynników potwierdzających autentyczność Soufanieh jest życie samych małżonków Nazzourów.
Przed cudownymi wydarzeniami Myrna nie należała do szczególnie gorliwych
wyznawczyń Chrystusa. Przynależność do Kościoła traktowała w dużej mierze jako
tradycję, do kościoła uczęszczała jedynie w niedzielę, modliła się z
przyzwyczajenia. W momencie pierwszych objawień wielu sformułowań przekazanych
jej przez Maryję po prostu nie rozumiała. Z kolei jej mąż był jeszcze bardziej
letnim chrześcijaninem i sprawy wiary niewiele go obchodziły. Odkąd jednak
doświadczyli niezwykłych wydarzeń, oboje całkowicie zmienili swe życie. Stali
się ludźmi głębokiej modlitwy i służby bliźniemu. Niemal całkowicie wyrzekli
się prywatności, otwierając swój dom dla wszystkich szukających pomocy u Matki
Bożej. Mikołaj sprzedał restaurację usytuowaną na wybrzeżu Morza Śródziemnego,
którą otworzył za pieniądze zarobione za granicą, i zaczął pracować u swego
brata, aby być blisko Myrny. Od samego początku małżonkowie wzbraniali się też
przed przyjmowaniem jakichkolwiek darów od pielgrzymów, o czym informuje
tablica umieszczona przy drzwiach ich domu. Odmówili także przeniesienia się do
większego mieszkania, które oferowały im władze syryjskie, kiedy nasilił się
napływ pielgrzymów. Z punktu widzenia finansowego cudowne wydarzenia miały na
nich zdecydowanie negatywny wpływ, natomiast od strony duchowej jest zauważalny
nieustanny postęp. Biskup Accogli konstatuje to opinią, że owszem, możliwe jest
udawanie pobożności przez kilka miesięcy, ale nie przez całe lata. Obecnie zaś
od pierwszych objawień minęło już prawie 30 lat.
Pogłębienie życia duchowego małżeństwa Nazzourów nie ujęło
im nic z prostoty życia. Myrna pomimo swych mistycznych doświadczeń prowadzi
normalne życie. Opiekuje się domem i wychowuje dwójkę
dzieci, a wzorem matki i żony jest dla niej sama Maryja. Pewnego razu jedna z
kobiet przybyłych, aby modlić się przed cudownym wizerunkiem w domu Nazzourów,
natknęła się w patio na Myrnę szorującą podłogę. Zaskoczona zawołała: "Co
ja widzę! Ręce, przez które wypływa olej Najświętszej Dziewicy, zanurzają się w
brudnej wodzie". "A czy pani uważa, że Maryja miała
służącą?" - odparła jej natychmiast Myrna.
Znaczenie Soufanieh
"Cechą wydarzeń w Soufanieh, ich misją, wydaje mi się
powrót do pierwotnej, ewangelicznej prostoty, kiedy do Jezusa przychodziło się
bezpośrednio, spontanicznie, bez zastanowienia i padało się do Jego nóg. To
bezinteresowny dar z siebie złożony Jezusowi albo bliźniemu - co w
rzeczywistości jest jednym i tym samym - stanowi pełnię przesłania Jezusa, pełnię
Ewangelii, krzyża i chrześcijańskiej duchowości. Być może ten całkowity dar
jest tym, co uczyni nas świętymi. Wymaga się od nas, aby dokładać wysiłku w tym
kierunku. Jezus dokona reszty". Te słowa napisane przez syryjskiego
pisarza Antoine?a Makdisiego doskonale definiują sedno i cel niezwykłych
wydarzeń w Soufanieh. To właśnie całkowita ufność okazana Chrystusowi i
powierzenie Mu swoich losów stanowi fundament chrześcijańskiego życia. Tylko to
pozwala pozbyć się lęku o niepewną przyszłość, wyzwolić się z kajdan
nieuporządkowanych przywiązań i uzyskać prawdziwą radość.
Bóg przez niezwykłe znaki i cuda mówi współczesnemu
człowiekowi, zwiedzionemu przez ułudę nowoczesności i naukowo-technicznej
cywilizacji, o sprawach pierwszorzędnych. Olej, który w niezwykłej
ilości wypływał z obrazka, stanowi niewątpliwy przykład creatio ex nihilo. Do
tego zaś zdolny jest jedynie Bóg, Stworzyciel nieba i ziemi. Ta prosta, ale
jakże fundamentalna prawda została przekazana także w ostatnim z orędzi
przekazanym Myrnie 10 kwietnia 2004 r.: "Oto jest moje ostatnie
przykazanie dla was: »Niech każdy z was wróci do domu, ale zachowa w sercu
Wschód. Stąd wyszło znowu światło. Wy jesteście jego blaskiem w świecie tak
uwiedzionym przez materializm, zmysłowość i sławę, że aż prawie stracił swą
wartość«".
Stygmaty na ciele Myrny przypominają człowiekowi o zbawczym
cierpieniu Chrystusa, o tym,
że naprawdę umarł On na krzyżu, został pogrzebany i trzeciego dnia
zmartwychwstał.
Wreszcie objawienia Maryi wskazują na błogosławioną pomiędzy
niewiastami Najświętszą Dziewicę, wzór życia chrześcijańskiego i Matkę
wszystkich wierzących, która odbiera cześć nie dla samej siebie, ale prowadzi
wszystkich do swego syna: "Moje dzieci, moja misja się zakończyła tej
nocy, kiedy Anioł do mnie powiedział: »Błogosławiona jesteś między
niewiastami«.
Byłam w stanie jedynie odpowiedzieć: »Oto ja, służebnica Pana«. Jestem
szczęśliwa. Nie jestem w
stanie powiedzieć tobie: »Twoje grzechy zostały ci odpuszczone«. Ale mój syn
tak powiedział".
Sebastian Bednarowicz
W trakcie modlitwy za chorą nieoczekiwanie na dłoniach Myrny
pojawił się olej. Kiedy nim namaściła plecy swojej szwagierki, ta od razu
odzyskała zdrowie. Niewytłumaczalne jest z naukowego
punktu widzenia zjawisku wydzielania oleju zarówno przez niewielki (8 × 9 cm)
papierowy obrazek Matki Bożej, jak i przez ciało Myrny.
Wierni na Wschodzie zabierali ze sobą oliwę z lamp palących
się przed ikonami świętych. Olej ten był uznawany za znak Bożego
błogosławieństwa i uzdrowienia. "Autentyczne rany, subtelnie zaznaczone, z
wypływem lub bez wypływu krwi, i których zabliźnienie (bez infekcyjne) nie
wymaga żadnej opieki medycznej" (dr Loron, neurolog).
Uzdrowienia i nawrócenia zdarzają do dnia dzisiejszego.
Dotyczą one zarówno katolików, jak i prawosławnych,
muzułmanów i niewierzących. Obejmują wszelkie choroby: nowotwory, ślepota od
urodzenia lub nabyta, paraliż, choroby mózgu... Odtąd mieszkanie młodego
małżeństwa stało się "domem Najświętszej Dziewicy" nawiedzanym przez
tłumy chrześcijan, zarówno prawosławnych jak i katolików, lecz także muzułmanów
i ateistów.