czwartek, 26 września 2013

Papież Franciszekwzniecił gigantyczną falę radości.

Papież Franciszek wzniecił gigantyczną falę radości.
=========================================


http://www.fronda.pl/blogi/piorem-z-pazurem/kogo-raduje-papiez-franciszek-rewolucjonista,35362.html


Radują się lewacy i aktywiści sodomiccy. Cieszą się rozwodnicy (w tym kilkukrotni), rozpustnicy, feministki, ateiści, kapusie ubeccy i wszelka antyklerykalna swołocz. No bo jak by się mieli nie ekscytować z uciechy, skoro namiestnik Chrystusa wręcza im broń do walki z Kościołem? Jeśli mówi, że miłosierdzie jest ważniejsze od doktryny… Jeśli mianem “obsesji” określa przypominanie V i VI przykazania oraz potępianie łamania tychże Bożych nakazów… Jeśli deklaruje, że osobiście ochrzci nieślubne dziecko… Jeśli w dobie szalejącej ofensywy sodomii, mówi o współczuciu dla zboczeńców i o tym, że nie można ich sądzić…
Zbierają się więc w studiach telewizyjnych: rozwódki, feministki, lewacy, dewianci seksualni, pomioty aparatczyków komunistycznych i wychwalają argentyńskiego papieża -”rewolucjonistę”. Jednocześnie z głęboką troską biadolą, że polski Kościół go nie słucha, że biskupi mają zbyt drogie samochody, a księża biorą pieniądze za posługę sakramentalną (bo nie “za sakramenty”, durnie!!!), czyli za swoją pracę. Gdaczą, że 600 złotych za pobłogosławienie małżeństwa to dużo, ale nie mówią choćby o tym, że drożej kosztuje wynajęcie limuzyny wiozącej młodych do kościola (o kosztach wynajęcia fotografa, filmowca, czy urządzenia wystawnego, zakrapianego przyjęcia, nikt się nawet nie zająknie). I pomyśleć, że na temat opłat za posługę kapłańską pyskują “dziennikarze”, którzy za przydupnictwo prorządowe biorą pensje liczone w dziesiątkach tysięcy złotych miesięcznie.
Na ulicach pełno “wypasionych” samochodów marki Mercedes, BMW, Audi, Lexus, Toyota czy Honda. Nietrudno znaleźć Jeep’a, Chryslera a nawet Jaguara. Ale to wyłącznie samochody biskupów strasznie rażą i drażnią politruków udających dziennikarzy oraz ich lewackich, antyklerykalnych gości. Trudno się temu dziwić, skoro jakiś idiota ofiarował papieżowi 30-letniego rzęcha, zaś na cały glob odtrąbiono, jaki to ten papa skromny i ubogi, bo starego grata przyjął. (I pomyśleć, że niedawno oddałem zużyte dvd do utylizacji…).
Wiem, że to, co mówi Franciszek traktowane jest wybiórczo, że media nie wspominają choćby o jego wypowiedzi na temat konieczności angażowania się katolików w politykę, że manipulują jego słowami. To prawda, ale…czy papież także to wie? Chyba nie, bo wtedy nie robiłby tyle zamętu i nie dostarczał uciechy wrogom Kościoła….
KRÓLUJ NAM CHRYSTE ! ! !
  • Kenia powiedział/a

     
    1
     
    0
     
    Rate This
    Obawiam się, ze Bergoglio wie to doskonale. Przede wszystkim utrzymuje tą linie od konklawe. Po drugie mówi rzeczy skandaliczne i skrajnie dwuznaczne. Poza tym dal nam już bardzo wiele znaków, ze nie interesuje go dobro kościoła. Gdyby go interesowało to wypowiedziałby się na temat edu. Seksualnej dla przedszkolaków, rewolucji gender-owej i innych praw, które wkraczają do Europy i MAJĄ NA CELU DELEGALIZACJE BIBLII I DOKTRYNY KATOLICKIEJ. Zostało nam kochani kilka miesięcy względnego spokoju, a potem nasza wiara zostanie zdelegalizowana. To nie żarty i mówią to ludzie kościoła. Znam takich kilku osobiście z głównych zakonów w Polsce. Kumaci wiedza o co chodzi z tymi zmianami w prawie i promowaniem homozwiązków itp. do czego Bergoglio się dokłada oczywiście mówiąc o udawanym miłosierdziu, nie ocenianiu, integracji w społeczeństwie itp itd. Kościół jest na ostatnim odcinku, nie ma już odwrotu. Clay świat który znamy niebawem runie i nic tego nie powstrzyma! Do przyszłych wakacji nie poznamy otaczającego nas świata. Nie mowie tego wyłącznie na podstawie orędzi Ostrzeżenie, ale na podstawie swoich źródeł, które w pełni potwierdzają to co orędzia mówiły już kilka lat temu! Módlmy się (także modlitwami krucjaty), zakładajmy grupy modlitewne. Brdzie dobrze ale nie łudźmy się, ze to nasza zasługa, bo bez Boskiej ingerencji wszystko by się skończyło tragicznie. Trzeba Mu dziękować za to, ze nas nie zostawił w tym ciężkim czasie, choć większość z nas za pewne nie zasłużyła sobie na mil osierdzie. Na przykład ja.