Materiał nadesłał Sławek - Bóg zapłać Sławku!
Żeby dokładnie zrozumieć przesłanie tej wiadomości trzeba koniecznie
zobaczyć, krótki 1,5 minutowy film:
Odrzucenie roli
autorytetu zza ekranu telewizora jest pierwszym krokiem do
przebudzenia i zobaczenia obrazu świata w jego pełnym świetle.
Poniżej link do bardzo ciekawego artykułu opisującego metody stosowane
w koncernach muzycznych kontrolowanych przez Iluminatii celem uzależnienia
słuchaczy od muzyki, głównie rockowej.
Całą sprawę opisuje John Todd (prawdziwe
nazwisko tej osoby to Lance Collins), warto zapoznać się z jego biografią
umieszczoną również pod linkiem.
Jak ważna jest muzyka i powtarzanie różnych zachowań doskonale obrazuje
cytat:
"Muzyka
ma również wymiar duchowy. Dlatego słuchając często ulubionego utworu
muzycznego, traktujemy ją świadomie lub nieświadomie jako rytuał,
ponieważ nie bez powodu najlepszą techniką hipnotyczną jest powtarzanie,
co jest również wykorzystywane w masmediach i "powtarzaczy" takich
jak programy informacyjne, które pomimo różnic poglądowych, w kółko powtarzają
"oficjalne wersje" różnych wydarzeń, podając nie różniące się niczym
newsy, co można wykorzystać do komentowania wydarzeń w sposób stronniczy,
przeinaczania faktów."
Teraz opis rytuałów czarnoksięskich odprawiania nad taśmami
źródłowymi w wytwórniach muzycznych.
"Należałem
do rady 13, stopnia wyższego od rady 33. My z kolei wykonujemy polecenia
Rothschildów, oni zaś twierdzą, że otrzymują rozkazy od Lucyfera(...) byłem
menadżerem największego przemysłu muzycznego, Zodiac Productions, którego nazwa
uległa zmianie. Spółce podlegają: Columbia Records, RCA Records, Motown
Records, które z kolei bezpośrednio odpowiadają za organizację koncertów w USA.
Jednak nawet te wytwórnie nie pełnią najważniejszej roli w przemyśle muzycznym
USA, również one posiadają korporację-właściciela: Burner Enterprises. Ta
natomiast należy Do Manhattan Chase (przedsiębiorstwo Rockefellerów), zaś
Chase Manhattan należy do Standard Oil (korporacja odpowiadająca za budowę
obozu Auschwitz).
Właścicielem Standard Oil jest część stanowiąca elitę, City Of
London. Już tutaj jesteście w stanie zauważyć, jak to działa. Jako
jeden z tych 13 ludzi byłem wyznaczony do pełnienia funkcji kierownictwa Zodiac
Productions, stąd też posiadałem wiele znajomości w świecie muzyki,
producentów, wykonawców, którzy odpowiadają za muzykę, której słuchacie. Jednym
z moich przyjaciół był David Croffy. Byliśmy w zachodniej części Hollywood, aby
się dowiedzieć, czy wszystko pozostało w tym samym stanie, jak przed moim
odejściem, m.in: czy nadal biorą taśmy nagraniowe do "pokoju
świątyni"?
Gdy Dave potwierdził to, o co
spytałem, chciałem wiedzieć, czy nadal wynajmują czarownice w celu
przywoływania demonów i złych duchów do "taśmy-źródła". Odpowiedział:
oczywiście. Następnie spytałem: "Dave, wytłumacz mi, jaki
jest właściwie główny cel muzyki rockowej?" Powiedział, że taki sam kiedy
pracowałeś w wytwórni - chodzi o rzucanie czarów na ludzi niegdyś dla nas
niedostępnych. Próbowałem się też dowiedzieć, czy w dalszym ciągu aby mieć
kontrakt z tą wytwórnią trzeba być inicjowanym czarownikiem/czarownicą. Ten
ponownie odrzekł, że nic się nie zmieniło: trzeba być wiedźmą lub magiem, aby z
nami współpracować. Taśma źródłowa służy jako rejestrator dźwięku. Album jest
miksowany i kopiowany, a następnie sprzedawany wam w postaci płyt i kaset.
Po nagraniu album zostaje
zabrany do świątyni w pomieszczeniu wielkości tego audytorium,
znajdującego się w każdym budynku większej wytwórni muzycznej. W czasie pełni
księżyca, w rytuale, za pomocą czarownic i czarowników wywołuje się siły
nieczyste, aby podążały za każdą płytą i kasetą z tej taśmy. Jeśli chcecie się
przekonać ile jest demonów w waszych domach, policzcie jaką ilość kaset i płyt
tych wytwórni posiadacie. Przykro mi, ale mimo, że to brzmi niewiarygodnie,
jest prawdą. Teraz już wiecie, dlaczego muzyka rockowa tak uzależnia? Chyba widzieliście kiedyś nastolatka,
któremu ogranicza się dostęp do muzyki lub zabrania słuchania, wpada w szał
szukając jakiejś muzycznej stacji w radiu, w ukryciu, jak by wymykał się na
papierosa. Z tego powodu muzyka jest narzędziem do uzależniania.
David powiedział mi, że
niemożliwe jest, aby Chrześcijanin uległ zaklęciu, ale sam może się do niego
przyczynić, wtedy już nawet to go nie zablokuje. To nie tylko muzyka, ale
starannie skomponowana przez czarowników nadprzyrodzona siła, pod natchnieniem
demonów za pomocą zaklęć(...)będąc magiem dwóch najwyższych stopni
musisz znać ponad 2000 słów, które wypowiedziane do kogoś innego mają
kompletnie inne znaczenie. Elton John przyznał, że nigdy nie napisał ani nie
skomponował utworu, który nie był w języku magicznym(...)pragnę wam coś
zademonstrować: ilu z was słyszało piosenkę Hotel California? Teraz powiedzcie
mi, o czym ona jest (śmiech). Nalegam, aby ktoś powiedział mi o czym ona jest,
czytając słowa piosenki, jaki niesie przekaz? Właśnie tak to wygląda: większość
ludzi nie jest w stanie powiedzieć, o 2) czym jest ta piosenka. Stąd ludzie
słuchając utworów w języku wiedźm, pod wpływem narkotyków, rozumieją jej sens!
Ile macie ulubionych piosenek, ale nie wiecie o czym śpiewa wokalista?! Innym
przykładem jest "Destroyer" zespołu KISS.
Może teraz ktoś mi powie, o czym
ona jest? KISS, którzy otwarcie chwalili się kontrolą nad jednostkami
ludzkimi za pomocą muzyki, oraz, że to nie oni stworzyi swój zespół, tylko ich
kościół, ponieważ są kapłanami kościoła szatana, w tym
utworze mówli o Helter Skelter. Nikt nie wiedział co oznacza Helter Skelter w
języku wiedźm, zaś Charles Manson wiedział bo był częścią tego procesu: słowa
te mają tysiące lat! Duża część piosenek masowego
przemysłu muzycznego jest o Helter Skelter lub o miejscu zwanym
"Nocny Wiatr", o czym jest właśnie Hotel California i wiele innych
czarnoksiężnych doktryn (...)"
Mamy tu również kilka prawd o biologicznym oddziaływaniu muzyki na nasze
organizmy, oraz o ogłupiających programach edukacyjnych, które oduczają nas
myśleć. To wszystko są to elementy masowej kontroli umysłu.
"W teledyskach i występach ukrywa się symbole i
odniesienia okultystyczne,
lub też za pomocą symboliki
i tekstów piosenek dyskretnie informuje się o Nowym Porządku Świata. Kiedy muzyka poprzez
rytualne, powtarzanie czynności słuchacza, czym jest słuchanie ulubionego
wykonawcy lub utworu, przełoży się na wymiar duchowy pod, wpływem wyjątkowo
wysokiego poziomu adrenaliny (przykład: koncerty), która przetwarza się na adrenochrom, mający podobne działanie
jak LSD, organizm jest podatny na stany hipnotyczne i podświadome
odbieranie ukrytych przekazów po utracie kontroli
świadomości wśród krzyczącego tłumu, większe znaczenie ma jednak
muzyka danego wykonawcy, np. na koncercie rockowym, pod którego wpływem tętno
przyspiesza do 130 uderzeń na minutę, w czasie wysoce
zorganizowanej imprezy techno podchodzi do bardziej ekstremalnych reakcji
organizmu, kiedy z dodatkiem gry obrazem i dźwiękiem, tępo muzyki przyspiesza
do ponad 90 uderzeń na minutę, w tym przypadku następuje, według badań
amerykańskich naukowców - Balinsa i McRatera, w związku z
wpływem głośnej muzyki, rozregulowanie
hormonów seksualnych i gruczołu nadnerczowego, pod wpływem silnego podniecenia.
Widziałeś zapewne nieraz na fotografiach, filmach video, lub
nawet na żywo klub pełen nabuzowanych imprezowiczów na większej imprezie
techno, takiej jak Love Parade? Weź pod uwagę
niejeden przykład ze swojego doświadczenia słuchania ulubionej
piosenki. Jest to uczucie tak ciepłe i
niepowtarzalne, że słuchacz niejeden raz odlatuje w inny świat,
często uosabiając się z emocjonalnym charakterem muzyki, dlatego jest
ona pewnego rodzaju medytacją i każdy z nas jest na nią podatny.
Zasadniczą rolę w tym procesie odgrywa prawa półkula mózgowa, która
odpowiada za odbiór emocjonalny bez logicznej analizy jak w przypadku półkuli
prawej, nadającej muzyce wymiar sensowności i złożoności.
Niezaprzeczalnym faktem jest, że przeważająca część
populacji ziemii słucha muzyki, jednak niewielu posiada
wykształcenie muzyczne. Stąd też wielu kieruje się
głównie prawą półkulą, nie przykuwając większej uwagi do istoty
odbieranych dźwięków, czynnikiem tego działania jest mentalne
programowanie przy pomocy powtarzania. W następstwie
tego w przemyśle muzycznym dominuje ogromna ilość teledysków z
przerostem formy nad mało wartościową treścią. Jest tyle różnych układów
tanecznych i choreografii, różnego rodzaju kostiumów i kreacji, ale zazwyczaj w
większości muzykę dla mas jak i często
przesadną teatralność oraz szum wokół wykonawców, cechuje kicz i
powtarzalność."
"Wiele innych
reakcji występuje już podczas normalnego słuchania muzyki, które nie mają
odbicia fizycznego, ale duchowe. W tych obydwu
przypadkach, po odpowiednim "poinformowaniu" przez przekaz
podprogowy, mózg rejestrujący informację, niezależnie od świadomości odbiorcy,
który nie przykuwa do tego większej uwagi, zachowuje dany obraz w pamięci, co
ma na celu sprawić, aby podświadomie dopuścił do danej sytuacji,
jeżeli chodzi o większy proces, nie jednorazową czynność. Mózg w
odniesieniu do informacji związanej z zarejestrowanym przekazem analizuje
to, co zostało odebrane, następnie warunkuje do danego poglądu, który
został nieświadomie wpojony widzowi lub słuchaczowi i nieprzemyślany,
tak aby postępował zgodnie z nim, nie kwestionując zamierzeń.
Właśnie dlatego
nie chodzi tu o jawne manifestowanie ciemnej strony muzyki,
wpływu złych mocy i diabła, jak w przypadku metalu,
ale właśnie o żerowanie na nieświadomości słuchacza, którego mózg mimo wszytko
to odbiera, bo na tym opiera się naginanie faktów, a w wielu przypadkach, po
prostu sterowanie. Zwykła sugestia z dołączeniem roli
autorytetu, dla każdego pod inną postacią, wystarczy na spełnienie wielu żądań,
co dopiero tych, pod którymi kryją się nieprzewidziane intencje, pobudzających
ciekawość, podnoszącą atrakcyjność tych działań, dlatego muzyka i
teledyski są naginane do potrzeb społeczeństwa, nieświadomie zanurzającego
się w procesie trans humanizmu, zachęcając do
czynnego uczestnictwa w tym procesie, z udziałem nowych
odtwarzaczy muzycznych czy technologii
wykorzystywanej na koncertach i imprezach, tak aby stała się nieodzownym
elementem szukania nowych wrażeń, czegoś niepowtarzalnego i nieznanego dotąd
człowiekowi."
"MIKROFALE DŹWIĘKOWE - ŹRÓDŁO
PRZEMYCANIA PODPROGOWYCH TREŚCI. AGENT BRYTYJSKIEGO WYWIADU MI6 JOHN COLEMAN
DONOSI, IŻ TAKA METODA BYŁA STOSOWANA PODCZAS TWORZENIA PRZEZ GLOBALNĄ AGENDĘ
WIZERUNKU ZESPOŁU THE BEATLES, ORAZ W TRAKCIE WIELKIEJ FALI MODY NA ZESPÓŁ,
JAKO PODŚWIADOME POLECENIA I SUGESTIE PROGRAMOWANE W UMYŚLE, ZACHĘCAJĄCE DO
BRANIA NARKOTYKÓW - UAKTYWNIAŁY SIĘ ONE JAKO IMPULSY DO DZIAŁANIA PODCZAS
KONCERTÓW - TAK POWSTAŁ RUCH HIPISÓW. WARTO DODAĆ, ŻE NIKT PRZED ZESPOŁEM THE
BEATLES NIE UŻYWAŁ SŁÓW TAKICH JAK "NASTOLATEK", "COOL" CZY
"MUZYKA POP". JEST TO IDEALNY PRZYKŁAD MASOWEJ KONTROLI
UMYSŁÓW."
"Badania
nad wykorzystaniem mikrofal dźwiękowych oraz ich zastosowanie do sterowania
umysłem rozpoczęto w latach 50 przez Instytut Tavistock. United Kingdom
Institute nadzorowała badania kontroli brytyjskiej populacji bez ich
wiedzy." -Tim
Rifat, naukowiec
"Inną
płaszczyzną prawidłowego "użytkowania półkulami" jest rozwijanie
wewnętrzengo świata twórczego. W szkołach, za sprawą z góry
obmyślonego systemu edukacji, do prawej półkuli wtłaczane są
informacje powtarzające się na przełomie okresu nauczania. Istota leży w
tym, że nie można zakwestionować danej teorii jednocześnie
trzymając się programu
3) nauczania,
toteż nie można urozmaicać kreatywnego rozumowania kwestii przez lewą półkulę,
tymczasem z definicji nic w nauce nie jest stałe, ponieważ dochodząc prawdy
można wywrócić czyiś światopogląd do góry nogami. Proces ten mija się więc z
istotą nauki. W rzeczywistości jest to masowa hipnoza, po to, abyś nie
kwestionował tego co zostało powszechnie przyjęte. Jest to indoktrynacja na
zasadzie przeciwdziałowości, uczniowie nie zdają sobie sprawy z istoty
częstej dezorganizacji swojej pracy i spędzania całych dni za
murami szkoły, w drugą stronę nauczyciele nie zadają pytań, ale wykonują swoją
pracę. Jednak w głębi serca obie strony wiedzą, że jest to dla nich zupełnie
niekorzystne. Skoro wiedzą o tym również nadzorujący w miejscach pracy,
dlaczego sami nie zaprzestaną tamu działaniu? Ponieważ proces ten, według
definicji transhumanizmu, trwa od zawsze i każdy jest od niego
zależny.
Każda dziedzina życia - system
praw i obowiązków, jak i rozrywka - została świadomie OPRACOWANA i
jest kontrolowana przez ludzi na szczycie. Dzięki takiemu zakorzenieniu,
pozostający w cieniu mogą dosłownie pociągać za sznurki. Bez tego ich władza
była by niczym, to dlatego Brzeziński obawia się "globalnego,
masowego, politycznego przebudzenia ludzkości"!"
O
znaczeniu symboli używanych w teledyskach i przemycanych do świadomości społecznej
dużo można dowiedzieć się pod poniższym linkiem:
Tymczasem
o technice stosowania symboli bardzo dużo dowiemy się oglądając poniższą
reklamówkę:
O tym,
że nie mamy do czynienia z wymyślonymi bajkami, ale wszystkie opisane techniki
są na nas stosowane najlepiej świadczy opowieść Lecha Dochowicza, którego
sylwetkę tak przybliża Wikipedia:
Lech Dochowicz -producent i operator filmowy. Ojciec pięciorga
dzieci, obecnie związany ze środowiskiem Frondy i dawnego Ozonu.
W latach 1986-88 pracował jako oświetleniowiec w Bawarskiej Operze i Teatrze Narodowym w Monachium. W 1988 założył i do 1990 prowadził grupę teatralną Anton-Fingerle-Zentrum w Monachium. W latach 1991-94 był asystentem Chrisa Karpa, szwajcarskiego operatora filmowego. Od 1995 pracuje jako niezależny producent oraz operator filmowy. Produkował dla niemal wszystkich niemieckich stacji telewizyjnych: ARD, ZDF, PRO 7, BR, SAT 1, VIVA. Filmy dokumentalne, reportaże, seriale TV, (Wahre Wunder, Bully Hitparade, Comedy Factory, Sprechstunde bei dr. Frankenstein...). W 1999-2001 Chefoperator Media AG. Od 2001 produkcja filmów dokumentalnych dla polskiej telewizji Polsat a od 2006 produkcja i realizacja filmów dla TVP1 oraz TVP2.
Jako operator i producent filmowy współtworzył niemiecką scenę techno. Porzucił działalność po tym, jak - według jego relacji - odkrył związki elity środowiska z praktykami okultystycznymi i satanistycznymi oraz ich podświadomym propagowaniem wśród uczestników imprez.
W latach 1986-88 pracował jako oświetleniowiec w Bawarskiej Operze i Teatrze Narodowym w Monachium. W 1988 założył i do 1990 prowadził grupę teatralną Anton-Fingerle-Zentrum w Monachium. W latach 1991-94 był asystentem Chrisa Karpa, szwajcarskiego operatora filmowego. Od 1995 pracuje jako niezależny producent oraz operator filmowy. Produkował dla niemal wszystkich niemieckich stacji telewizyjnych: ARD, ZDF, PRO 7, BR, SAT 1, VIVA. Filmy dokumentalne, reportaże, seriale TV, (Wahre Wunder, Bully Hitparade, Comedy Factory, Sprechstunde bei dr. Frankenstein...). W 1999-2001 Chefoperator Media AG. Od 2001 produkcja filmów dokumentalnych dla polskiej telewizji Polsat a od 2006 produkcja i realizacja filmów dla TVP1 oraz TVP2.
Jako operator i producent filmowy współtworzył niemiecką scenę techno. Porzucił działalność po tym, jak - według jego relacji - odkrył związki elity środowiska z praktykami okultystycznymi i satanistycznymi oraz ich podświadomym propagowaniem wśród uczestników imprez.
Poniżej linki do
historii Lecha, którą osobiście opowiada, jest to wywiad w 7 odcinkach:
Jak widać obraz, który się wyłania jest
mocno przygnębiający, jednak jest nadzieja, a bałwochwalstwu
i złu trzeba przeciwstawiać się życiem sakramentalnym i kultywowaniem cnót
religijnych, pamiętając o tym, że gdzie jest zabobon, chęć poznania spraw
zakrytych i zdobycia nadnaturalnych mocy, tam nie ma miejsca na prawdziwą
wiarę, nadzieję i miłość.
Wnioski nasuwają się same,
szczególnie biorąc pod uwagę sprawy związane z codziennym powtarzaniem
"rytuałów", które tak mocno oddziałują na naszą duchowość.
Potrzebujemy codziennej regularnej modlitwy, potrzebujemy lektury Pisma
Świętego jako odtrutki na otaczającą nas rzeczywistość. Praktykowanie tych
elementów połączone z życiem sakramentalnym, a więc częstym uczestnictwem w
Eucharystii, przyjmowaniu Komunii Świętej, odbywaniem regularnej spowiedzi może
ochronić nas przed zgubnymi skutkami otaczającej nas demonicznej pop-kultury.
Ten codzienny wysiłek jest
równocześnie codzienną walką stoczoną dla Chwały Boga, w obronie naszych dusz.
Króluj
nam Chryste
Andrzej
Oprac. graficzne tekstu - Jerzy
Poleszczuk